- Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony ze swojego skoku w dzisiejszym konkursie. Po Oberstdorfie nadal wierzyłem w swoje siły i w to, że jestem w stanie wygrać ten Turniej Czterech Skoczni. Jak dziś wszyscy mogli zobaczyć, mam w sobie ten ogień, który potrzebny jest, aby być zwycięzcą - mówił po konkursie szczęśliwy Simon Ammann. - Warunki na skoczni były dziś bardzo trudne. Jednak ja wiem dosyć dobrze jak wiele mogę zaryzykować przy swojej obecnej pewności siebie i przyniosło mi to dziś szczęście - przyznaje dwukrotny mistrz olimpijski z Vancouver.
- Oczywiście, cieszę się, że nadrobiłem sporo punktów do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Turnieju Thomasa Morgensterna. Mam już tylko 15 punktów straty i nie mogę doczekać się konkursów w Austrii. Atmosfera tam jest wspaniała i bardzo lubię skakać na tamtejszych obiektach. Jedźmy już do Innsbrucka! - zakończył Simi.
Swój życiowy sukces osiągnął dziś Paweł Karelin, zajmując drugą lokatę. - Bardzo cieszę się z tego drugiego miejsca, to mój najlepszy wynik w karierze. To był bardzo dobry dzień dla Rosji. Występowaliśmy tu dziś przed delegatami naszego związku narciarskiego i bardzo się cieszę, że ten sukces mogłem z nimi dzielić. Nie będziemy jednak szczególnie świętować - już jutro są przecież kwalifikacje w Innsbrucku - powiedział Karelin.
Więcej o skokach na Skijumping.pl?