Jak Zakopane przegrało walkę o MŚ, a Małysz czytał po angielsku

Zakopane drugi raz z rzędu przegrało walkę o organizację mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Tym razem przynajmniej dostało głosy.

Na kongresie FIS w Kapsztadzie wybrano gospodarza zawodów w 2013 roku. Wygrało włoskie Val di Fiemme, które dostało osiem głosów od 15-osobowej Rady FIS. Na Zakopane zagłosowało dwóch członków komisji. Przed dwoma laty górale wrócili z zerowym wynikiem.

Tym razem błędów w przygotowaniach nie popełniono, a stoisko Zakopanego cieszyło się sporym zainteresowaniem. Nie zabrakło ciekawostek o kulturze góralskiej, ale i degustacji oscypka i kwaśnicy. - Mamy poczucie dobrze wykonanej roboty, bo pokonaliśmy Lahti Oberstdorf i weszliśmy w krąg aren narciarskich. Włochom pomogło silne lobby alpejskie, z którym trudno rywalizować - skomentował Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Stolicę Tatr reprezentowało 18 osób, w tym Adam Małysz z żoną. Małysz, jedyny rozpoznawany ambasador, zebrał gorące owacje, po tym jak przeczytał tekst po angielsku z kartki i przyznał, że to jego pierwsza wypowiedź w tym języku.

Udział w wyścigu o miano gospodarza mistrzostw kosztował 300 tysięcy franków szwajcarskich. Także delegacja czterech urzędników miasta nie należała do najtańszych, bo podróż jednej osoby obciążyła budżet kwotą 9 tys. zł. Ale było warto, bo zorganizowane na czas kongresu biuro podróży FIS Travel codzienne robiło wycieczki. - Pracy było dużo, ale mogę powiedzieć, że Kapsztad to piękne miasto podsumował burmistrz Zakopanego.

Copyright © Agora SA