Tajner: Mateja może pomóc Małyszowi swoimi góralskimi, logicznymi uwagami

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim: - Popieramy decyzję Łukasza Kruczka o zatrudnieniu Matei w roli asystenta. Rober ma papiery instruktorskie, to wystarcza.

Mateja dla Sport.pl: Mam wizję, ale jej nie zdradzę

Prezes, który jako trener osiągnął wielkie sukcesy z Małyszem, dalej uzasadnia pracę Matei z kadrą: - 34-letni Mateja to doświadczony skoczek, zrobił kurs instruktorski, liznął więc trochę teorii. Jest świetnym praktykiem, pasuje do grupy, może bardzo pomóc swoimi trzeźwymi, góralskimi, logicznymi uwagami. Jest taką fajną góralską osobowością. Pochodzi z okolic Zakopanego, więc na co dzień może współpracować z najmocniejsza grupą naszych skoczków. Zna skocznie, gdy pojawia się na skoczni, nie musi się nikomu przedstawiać, bo wszyscy go znają. Jako zawodnik, może też wciąż służyć jako demonstrator różnych praktycznych rzeczy. Równocześnie odpowiedzialność spoczywa na kim innym - komplementuje Mateję prezes.

W dodatku odwołuje się do zagranicznych przykładów: - W podobnej sytuacji byliśmy, gdy zatrudniony został Heinz Kuttin. Przejął pałeczkę trenera w Warszawie, a następnego dnia leciał do Innsbrucku odebrać dyplom instruktorski. Wtedy, w przypadku zagranicznego szkoleniowca, nikt nie protestował. Inny skoczek austriacki, Hoelwarth, co dopiero skończył karierę i obejmuje trenowanie kadry Estonii.

Mateja specem od nowinek technicznych

Czy Mateja pomoże Małyszowi wrócić do formy?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.