Rajd Dakar. Małysz chciał pomóc Hołowczycowi

Kłopoty z samochodem na 10. etapie wykluczyły Krzysztofa Hołowczyca z walki o czołowe lokaty w rywalizacji Rajdu Dakar. Na trasie z Iquique do Arici pomoc oferował mu nawet Adam Małysz, ale Hołowczyc z niej nie skorzystał.

Więcej o Dakarze na stronie dakar.terenowo.pl ?

10. etap Rajdu Dakar był niezwykle pechowy dla polskiego kierowcy ORLEN Teamu. Przez serię awarii spadł na trzynastą pozycję w klasyfikacji generalnej i nie ma już żadnych szans na odrobienie prawie sześciogodzinnej straty do lidera.

Hołowczyc oprócz problemów z układem kierowniczym, na 150 kilometrze przed metą, zakopał się. Z opresji próbował wyciągnąć go Adam Małysz, który mijał go na trasie w feralnym momencie, a wcześniej sam miał podobne problemy.

- Jechaliśmy spokojnie i równo, mijając po drodze wiele zakopanych samochodów. Widzieliśmy nawet Krzysztofa Hołowczyca . Chcieliśmy mu pomóc, ale stwierdził, że i tak go nie damy rady go pociągnąć - mówił Małysz w rozmowie z Radiem RMF.

W czwartek rajd po raz pierwszy w historii wjedzie do Peru. Hołowczyc pojedzie, jeśli naprawi swój samochód.

Hołowczyc: Dla mnie rajd się skończył. Nic mnie nie cieszy

 

Rajd Dakar. Hołowczyc: Czuję się jak zbity pies >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.