Rajd Szwecji. Jari-Matti Latvala bierze wszystko

Fin Jari-Matti Latvala (Toyota Yaris WRC) wygrał Rajd Szwecji, drugą eliminację rajdowych mistrzostw świata i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu.

Zwycięstwo Fina jest i zarazem nie jest niespodzianką. Nie jest, bo kierowcy ze Skandynawii w zimowym rajdzie tylko czterokrotnie pozwolili kierowcom z innych części świata na triumfy na szwedzkich drogach pokrytych śniegiem i lodem, a do tego Latvala już tu wcześniej wygrywał. Z drugiej strony, mało kto wierzył, że wracająca po blisko dwóch dekadach Toytota będzie w stanie walczyć o rajdowe zwycięstwa już na początku sezonu.

Wątpliwości ostatnio dawał też sam Latvala. Przez cztery sezony jeździł w cieniu Sebastiena Ogiera w mistrzowskiej ekipie Volkswagena i gdy nadarzyły się okazje, by pokonać francuskiego kolegę z zespołu, to Fin ich nie wykorzystywał. Teraz jest inaczej.

Latvala zaczął sezon od drugiego miejsca w trudnym Rajdzie Monte Carlo. W Szwecji też był szybki od samego początku, ale nie najszybszy. Do ostatniego sobotniego odcinka specjalnego prowadził Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC). Ale Belg popełnił drobny, acz fatalny dla niego w skutkach błąd podczas próby w Karlstad. Zawadził o betonowy blok, urwał koło i dla niego było po rajdzie. Liderem został Latvala.

Przed niedzielną pętlą miał 3,8 sekundy przewagi nad Ottem Tanakiem oraz 16,5 sek nad Ogierem (obaj Ford Fiesta WRC). - Tommi Makinen (szef zespołu Toyota) powiedział mi, żebym po prostu cieszył się jazdą i niczym nie przejmował. I tak właśnie zrobiłem - powiedział Latvala.

Przez całą niedzielę jechał pewnie, wystrzegał się błędów, a na ostatnim odcinku specjalnym, tzw. Power Stage'u, naprężył muskuły i zgarnął dodatkowe pięć punktów. Tanak w niedzielę miał nieco problemów z ustawieniami samochodu i walki nie nawiązał. Ogier, który słynie z tego, że błędów nie popełnia, na pierwszej niedzielnej próbie taki błąd popełnił, jego samochód obróciło, stracił blisko 30 sekund i szanse na zwycięstwo.

Latvala wygrał w Szwecji czwarty raz w karierze. Co ciekawe, każde zwycięstwo odniósł za kierownicą innego auta. Toyota na rajdowy triumf czekała od 1999 roku, a Rajdu Szwecji nie wygrała od 1993 roku. Teraz pokazuje, że na poważnie wróciła do elity.

Latvala dzięki wygranej w rajdzie oraz triumfie na ostatnim odcinku specjalnym został liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Nad Sebastienem Ogierem, który w Szwecji był trzeci, ma cztery punkty przewagi. Trzeci jest Tanak ze stratą 16 punktów.

W klasyfikacji zespołów prowadzi M-Sport, który w dwóch pierwszych imprezach miał po dwa auta na podium (73 punkty). Drugie miejsce ze stratą 20 punktów zajmuje Toyota, a dalej są Hyundai i Citroen.

Kolejna impreza - Rajd Meksyku - w marcu (9-12).

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.