Rajd Katalonii. Szczepaniak: Kubica już teraz jest kompletnym kierowcą z światowego topu

Robert zawsze był uważany za specjalistę asfaltowego, a moim zdaniem już teraz jest kompletnym kierowcą z topu światowego. Dziś pokazał to dobitnie, wygrywając dwa odcinki na szutrze - mówi Maciej Szczepaniak, pilot Roberta Kubicy.

Jadący Fordem Fiestą WRC Robert Kubica w piątek wygrał dwa szutrowe odcinki specjalne Rajdu Katalonii, był nawet liderem imprezy, ale przez awarie auta skończył dzień z ogromną stratą do lidera Sebastiana Ogiera (VW Polo R WRC). O dobrym wyniku nie ma co marzyć, bo zawiodła maszyna. Znowu. W tym sezonie przyzwyczailiśmy się do tego, że los nas nie oszczędza i borykamy się z różnymi problemami. W naszym wypadku normalność to jest borykanie się z problemami, ale nie chcemy, żeby nam weszło to w krew. Będziemy do końca próbowali dać z siebie wszystko, jak zwykle - mówi pilot Kubicy Maciej Szczepaniak.

Jak zwykle znajduje też sporo pozytywów po dniu, który zakończył się dla polskiej załogi tak gorzko. - Jednym z ważniejszych celów na ten sezon było wygrać oes szutrowy, bo Robert zawsze był uważany za specjalistę asfaltowego, a moim zdaniem już teraz jest kompletnym kierowcą z topu światowego. Dziś pokazał to dobitnie, wygrywając dwa odcinki na szutrze. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy po trzymiesięcznym rozbracie z taką nawierzchnią i nie testowaliśmy, to jest to bardzo budujące - powiedział.

-Rajd jest stracony, jeśli chodzi o wynik. Szkoda, bo tempo, które zaprezentował Robert, pozwalało realnie myśleć o podium, a może nawet o dość wysokim stopniu tego podium, ale to zobaczymy, jak pójdą odcinki asfaltowe. W tej chwili można już tylko gdybać - dodał.

Mechanicy po godz. 22 kończyli prace przy samochodzie Kubicy. Chodziło nie tylko o naprawienie wadliwej skrzyni biegów, ale też o przestawienie auta do jazdy po asfalcie. Rajd Hiszpanii to jedyna w kalendarzu impreza, którą kierowcy w części pokonują po szutrze, a w części po asfalcie. Dlatego piątkowy serwis jest także sprawdzianem pracy mechaników, którzy de facto poza silnikiem muszą auto zbudować od nowa. A mają na to tylko 75 minut.

W sobotę zaczyna się ściganie po asfalcie. Do przejechania jest osiem odcinków specjalnych. Na trasę kierowcy ruszą od godz. 9.15.

Jak narysować sportowca jedną kreską nie odrywając ręki? Właśnie tak! [GRAFIKI]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.