W środę kierowcy mogli testować ustawienia i opony na liczącym 3,5 km odcinku Chateauvieux. Kubica na trasie pojawił się swoim fordem fiestą WRC pięciokrotnie i swój najlepszy czas wykręcił podczas drugiego przejazdu. Wtedy próbę pokonał w czasie 2:22.3. Był to piąty wynik tego dnia. Polak był najszybszym niefabrycznym kierowcą i także najszybszym z tych, którzy mają do dyspozycji fiestę WRC (o 0,1 wolniejszy był Elfyn Evans).
Rezultat Kubicy należy przyjąć z optymizmem, ale nieco umiarkowanym. Z jednej strony pokazuje on, że czołówka nie jest tak naprawdę zbyt daleko, ale z drugiej strony nie wiemy kompletnie nic o tym, co Polak testował i jakie miał ustawienia czy ogumienie podczas poszczególnych przejazdów. Tyle samo wiemy o innych autach.
Najszybciej 3,5-kilometrowy odcinek pokonał Sebastien Loeb (Citroen DS3 WRC). Francuz to 9-krotny rajdowy mistrz świata, ale od roku z rajdami zbyt wiele wspólnego nie ma - przeniósł się do mistrzostwa świata samochodów turystycznych (WTCC), start w Monte Carlo jest gościnny i będzie jego pierwszym od ponad roku za kierownicą auta WRC. Pierwsze próby wypadły udanie. W swoim najlepszym przejeździe trasę pokonał w czasie 2:21.0.
O 0,4 sekundy wolniejszy był Kris Meeke, który także jest kierowcą Citreona. Obrońca tytułu i zeszłoroczny triumfator Sebastien Ogier (VW Polo WRC) miał trzeci czas (2:22.1), a czwarty był jego kolega z zespołu Andreas Mikkelsen (2:22.2). Bardzo słaby rezultat miał wicemistrz świata Jari-Matti Latvala (też VW), który miał 11. czas (2:25.2).
Rajd Monte Carlo startuje w czwartek o godz. 20. Kierowcy przejadą dwa odcinki specjalne o łącznej długości 41 km. Pierwszy z nich będzie transmitowany na żywo w Polsacie Sport Extra. Relacje na żywo z Rajdu Monte Carlo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE!
Robert Kubica zaczyna drugi sezon w WRC. Dlaczego warto być optymistą