Wimbledon. Między stopą Nadala a kostką Lisicki

Sabine Lisicki w rok po paskudnej kontuzji kostki została pierwszą Niemką w półfinale Wimbledonu do czasów Steffi Graf. W środę męskie ćwierćfinały. Jeśli zwyciężą faworyci, czterech najwyżej rozstawionych będzie bić się o tytuł po raz pierwszy od 1995 r.

Decydująca faza Wimbledonu: mężczyźni ? kobiety ?

Broniący tytułu Rafael Nadal zmierzy się ze świetnie serwującym Amerykaninem Mardym Fishem. W normalnych okolicznościach Hiszpan byłby stuprocentowym faworytem - wygrał wszystkie pięć dotychczasowych pojedynków z 29-latkiem z Minnesoty. Nadal ma jednak problemy z nogą. W poniedziałek pokonał w czterech setach Juana Martina del Potro, ale po spotkaniu przyznał, że w pierwszym secie tak bolała go lewa stopa, że myślał o podaniu meczu. - To może być złamanie, trzeba zrobić szczegółowe badania - mówił na konferencji prasowej. Wtorkowe wydania brytyjskich gazet twierdziły, że jest realne niebezpieczeństwo, że zwycięzca z 2008 i 2010 r. wycofa się z turnieju. Sztab Nadala wydał jednak przed południem komunikat, że prześwietlenie nie wykazało złamania. "Wszystko jest w porządku, mogę grać" - napisał Nadal na Facebooku. Wątpliwości jednak pozostały.

Roger Federer spotka się z Jo-Wilfriedem Tsongą, z którym jedyny raz przegrał w 2009 r. w Montrealu. Szwajcar na trawie będzie zdecydowanym faworytem, choć Francuz w ostatnich tygodniach błyszczy - doszedł m.in. do finału w Queen's Clubie. Rok temu Federer niespodziewanie poległ w ćwierćfinale z Tomaszem Berdychem, ale niemal wszyscy eksperci podkreślają, że teraz Szwajcar znów robi wszystko jak należy i drogę do finału ma otwartą.

Novak Djoković też raczej nie powinien przegrać z Bernardem Tomicem. 18-letni Australijczyk (ATP 158) o chorwackich korzeniach kojarzony był dotąd bardziej dzięki swojemu ojcu awanturującemu się nieustannie o pieniądze i dzikie karty z australijską federacją. Tomic świetnie serwuje, ciągnie go do siatki, ale prywatnie przyjaźni się z Djokoviciem, często z nim trenuje i Serb powinien doskonale wiedzieć, jak go pokonać.

Ostatniego półfinalistę wyłoni starcie Andy'ego Murraya z Feliciano Lopezem, zmęczonym pięciosetową batalią z Łukaszem Kubotem. "Moja mama chyba będzie mi kibicować. Mam nadzieję" - napisał na Twitterze Szkot. Jego matka Judy dawała wcześniej do zrozumienia, że "Deliciano" Lopez bardzo jej się podoba.

Jeśli zwyciężą faworyci, to w półfinałach Wimbledonu czwórkę najwyżej rozstawionych zobaczymy w komplecie po raz pierwszy od 1995 r. (Agassi, Sampras, Becker i Ivanisević). Gdyby ten scenariusz się potwierdził, o finał Nadal zagra z Murrayem, a Federer - z Djokoviciem.

Na US Open Kubot może zajść jeszcze dalej niż na Wimbledonie?

Wśród kobiet jako pierwsza do półfinału awansowała 21-letnia Niemka Sabine Lisicki, zwyciężając Francuzkę Marion Bartoli 6:4, 6:7 (4-7), 6:1. Rodzice Sabine pochodzą z Polski, ale spośród kilku tenisistek mających korzenie nad Wisłą jej związki z ojczyzną przodków są najluźniejsze. Lisicki niechętnie rozmawia po polsku, od jakiegoś czasu mieszka na Florydzie i trenuje w akademii Nicka Bolletteriego. Rok temu leżała w szpitalu po fatalnym złamaniu kostki, nie biegała pięć miesięcy, spadła do drugiej setki rankingu. W Londynie pojawiła się wyłącznie dzięki dzikiej karcie. Z Bartoli, a wcześniej m.in. z Na Li i Petrą Cetkovską, zagrała jednak fenomenalnie. Ostatnią Niemką w półfinale Wimbledonu była Steffi Graf w 1999 r.

W półfinale Lisicki zmierzy się z Marią Szarapową, która nie dała szans niższej o 29 cm Słowaczce Dominice Cibulkovej (6:1, 6:1).

Z czego słynie Wimbledon? Sprawdź, czy wiesz

Więcej o:
Copyright © Agora SA