F1. Robert Kubica chce odmienić los na Silverstone

Jako kierowca BMW Sauber Robert Kubica nie błyszczał w Grand Prix Wielkiej Brytanii. W niedzielę, w Renault, Polak spróbuje pokrzyżować szyki faworytom z McLarena i Red Bulla oraz znaleźć się na mecie przed Ferrari i Mercedesem. W sobotę trening (11.00) i kwalifikacje (14.00) na żywo na Sport.pl. W niedzielę od 14.00 zapraszamy na relację Z czuba i na żywo z wyścigu.

W ciągu czterech lat startów w Formule 1 Kubica brał udział w 66 wyścigach w 19 różnych Grand Prix. Punktów nie zdobył zaledwie na trzech torach - w pechowej Australii, gdzie przydarzyła mu się awaria i trzy niezawinione kolizje, a także na nowych ulicach Singapuru i Abu Zabi. Z obiektów, na których Polak punktował, najgorzej szło mu dotychczas właśnie na Silverstone.

W Grand Prix Wielkiej Brytanii Kubica startował trzykrotnie. Najlepiej było w debiucie - w 2007 roku zajął czwarte miejsce, popisowo broniąc się w końcówce przed szybszym ferrari Felipe Massy. Wytrzymał 13 okrążeń i zdobył pięć punktów. W niedzielę taki wynik - czwarte miejsce wyceniane teraz na 12 punktów - byłby świetny.

O dwóch kolejnych startach Kubicy na Silverstone lepiej zapomnieć - w 2008 roku, w ulewnym deszczu, Polak przebijał się do czołówki, ale na 33. okrążeniu wpadł w poślizg i nie ukończył wyścigu. W poprzednim, zupełnie nieudanym dla BMW Sauber, sezonie Kubica był dopiero 13.

W Renault Polak odnajduje się jednak bardzo dobrze i z ulepszanego samochodu korzysta w 100 proc. I choć na Silverstone francuski zespół nowych części - poza zmodyfikowanym przednim skrzydłem - nie przywiózł, to jednak na szybkim torze większe efekty niż ostatnio w Walencji powinien dać tzw. niski wydech.

Na piątkowych treningach wygrywały red bulle (Sebastian Vettel i Mark Webber), którym po piętach deptały mclareny i ferrari. Renault spisało się solidnie - Kubica był trzeci i 11., a Witalij Pietrow 12. i siódmy.

Treningowe wyniki potwierdziły układ sił w czołówce - w bitwie o Anglię karty rozdawać będą otwierający klasyfikację generalną Hamilton i Jenson Button z McLarena oraz goniący ich Vettel z Webberem. W piątek częściej niż o formie faworytów rozmawiano jednak o stanie nawierzchni Silverstone.

Legendarny tor został niedawno zmodyfikowany - wprowadzono długą prostą zakończoną wolnym zakrętem, gdzie kierowcy mają się wyprzedzać, ale przy wjeździe na ten odcinek, w miejscu, w którym stara nawierzchnia łączy się z nową, powstały spore wyboje.

Na treningach problemy z opanowaniem samochodu przy wejściu w szybki zakręt Abbey mieli m.in. Hamilton i Michael Schumacher z Mercedesa, którzy tracili tam ułamki sekund. - Zmiany w nawierzchni nie występują tylko na przejściu ze starej nitki na nową, ale także w innych miejscach - mówił serwisowi Pitstop Kubica. - W ósmym zakręcie na dystansie 60 czy 100 metrów są trzy rodzaje asfaltu.

Kierowcy skarżyli się także na zbyt wysokie krawężniki w szybkich sekcjach toru. - Są niebezpieczne - przyznał Nico Rosberg z Mercedesa. Jeśli w weekend na Silverstone spadnie deszcz - przy angielskiej aurze to zawsze jest możliwe - te miejsca mogą być wyjątkowo groźne.

Sobotnie kwalifikacje rozpoczną się o 14, wyścig o tej samej porze w niedzielę. Transmisje w Polsacie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.