Prezydent Borussii dla Sport.pl: Transfer Lewandowskiego przesądzony

- 4,5 mln euro? Nie powiem ani słowa na temat tej kwoty - mówi ze śmiechem Hans-Joachim Watzke, szef Borussii Dortmund. - Proszę spojrzeć na Lucasa Barriosa - zdobył teraz 19 bramek w Niemczech. A płaciliśmy za niego 4,2 mln - dodaje

Robert Lewandowski w obecnym sezonie został najlepszym strzelcem Lecha Poznań i całej Ekstraklasy. Od połowy sezonu mówiło się o jego przejściu do Borussi Dortmund, teraz transfer wydaje się być pewny.

Paweł Rzekanowski: Działacze Lecha Poznań twierdzą, że transfer Roberta Lewandowskiego do Borussii Dortmund wcale nie jest pewny.

Hans-Joachim Watzke: Jestem nieco zaskoczony. Nasze negocjacje z Lechem Poznań, konkretnie z panem Jackiem Rutkowskim, były - tak myślę - poważne.

Na sprawę Lewandowskiego, Lecha i Borussii trzeba spojrzeć na trzech poziomach. Pierwszy to sprawa między piłkarzem a klubem...

Borussia chce Lewandowskiego, a Lewandowski chce Borussii...

- Tak, chce przejść do Borussii. Z tej strony wszystko jest jasne, nie ma najmniejszych wątpliwości. Drugi poziom to ustalenia między Borussią a Lechem. Rozmawialiśmy trzykrotnie, uzgodniliśmy porozumienie. I to we wszystkich punktach. Robert otrzymał zgodę na odejście do Borussii w środę w ubiegłym tygodniu. I tak dochodzimy do trzeciej z płaszczyzn, o której mówiłem - najważniejszej. To sprawa między Lewandowskim a Lechem. Ma kontrakt, w którym są różne zapisy. Wiem jakie, ale nie chcę o nich mówić w mediach. To oni muszą ustalić między sobą warunki rozwiązania umowy. Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie w ciągu kilku najbliższych dni.

Mam naprawdę dobre doświadczenia z rozmów z Rutkowskim i jego współpracownikami. Robert trafił do Lecha kilka lat temu za naprawdę niewielką kwotę. Teraz został mistrzem Polski, Robert trafiał, trafiał, trafiał do bramki i zrobił wiele dobrego dla swojego klubu. Myślę, że teraz dobry transfer - za taki uważam nasze uzgodnienia - to korzystne rozwiązanie dla Lecha. Podkreślam: moim zdaniem nie ma problemu na linii Poznań - Dortmund. To rozwiązanie kontraktu Roberta z Lechem jest teraz jedynym kłopotem w tej sprawie.

Możliwe jest, że Lewandowski jednak nie zagra dla Borussii?

- Nie.

W rozmowie ze Sport.pl działacze Lecha twierdzą inaczej.

- Jestem pewien, że Robert zostanie piłkarzem naszego klubu. Mówię to całkowicie pewien swoich słów: Lewandowski zagra dla BVB i żadnego innego klubu w Europie. Ale ma swój kontrakt z Lechem i musi go rozwiązać.

A Lech powinien pozwolić mu na odejście dla jego dobra. Jestem pewien, że tak się właśnie stanie w ciągu kilku najbliższych dni. Ale podkreślam jeszcze raz - rozbieżności to teraz już tylko sprawa Lecha i Roberta. My nie możemy zrobić nic więcej. Proszę mi powiedzieć, co jeszcze miałoby być naszym zadaniem, skoro mamy już porozumienie zarówno z Lewandowskim, jak i jego klubem?

Ale podpisu pod umową między Lechem a Borussią nie ma.

- Owszem, nie ma. Ale mamy uzgodnione wszystkie warunki. Wszystkie.

Dlaczego Borussii tak bardzo zależy na Lewandowskim?

- Ponieważ jesteśmy pewni, że to perspektywiczny zawodnik. Oglądamy jego postępy od dwóch lat. Ja i Michael Zorc [dyrektor sportowy klubu] byliśmy w Poznaniu pierwszy raz, kiedy Lewandowski i Lech grali w Pucharze UEFA przeciwko Deportivo La Coruna. To była jesień 2008 r. i od tego czasu interesowaliśmy się tym, jakie robi postępy. Z naszego punktu widzenia ważne jest nie tylko to, że to gracz perspektywiczny, ale też to, że pasuje mentalnie do Borussii.

Dla niego wejście do Bundesligi byłoby po prostu następnym, naturalnym krokiem w rozwoju. Jeśli chce być coraz lepszym piłkarzem, musi takie kroki robić. Nie może stać w miejscu, szkoda jego potencjału, talentu.

Nigdy nie zdradzałem szczegółów naszego porozumienia z Lechem, ale jedną rzecz mogę powiedzieć: w następnym sezonie pojedziemy do Poznania, by rozegrać mecz towarzyski. Będzie to dla nas wielka przyjemność, zaszczyt wystąpić na nowym stadionie. Jak widać, całe nasze rozmowy z Lechem przebiegały w honorowej, miłej atmosferze i chciałbym, żeby tak było dalej. Rutkowskiego uważam za człowieka honoru i mam nadzieję, że znajdzie sposób na rozwiązanie rozbieżności między nim a Lewandowskim. Tak, byśmy mogli przyjechać do Poznania. Borussia będzie grała z Lechem w najmocniejszym składzie. Z Kubą Błaszczykowskim, z Łukaszem Piszczkiem.

I z Lewandowskim?

- Mam nadzieję, że tak.

4,5 mln euro, jakie klub ma zapłacić za reprezentanta Polski, to dużo dla Borussii?

- (śmiech) 4,5 mln euro? Nie powiem ani słowa na temat tej kwoty.

Jest nieprawdziwa?

- Cóż, nie powiem "OK". Ale wracając do pytania, nie, to nie jest dla nas problem, by wydać 4,5 mln euro. Pod warunkiem że jesteśmy pewni, iż to dobrze zainwestowana kwota. Kieruję Borussią od pięciu i pół roku. I przez ten czas nigdy nie zapłaciliśmy za piłkarza 5 mln. Proszę spojrzeć na Lucasa Barriosa - zdobył teraz 19 bramek w Niemczech. A płaciliśmy za niego 4,2 mln.

Ostatnio każdy młody piłkarz, który trafia do Borussii, robi karierę, jego cena rośnie. Lewandowski może w Bundeslidze zrobić w ciągu roku podobną karierę jak Barrios?

- Mamy nadzieję, że zrobi postępy. Nie porównywałbym go z Barriosem, bo on ma 25 lat, a Robert - 21. Od dwóch lat nasza filozofia w klubie polega na tym, by rozwijać młode talenty - tak jak się stało np. z Nuri Sahinem, Kubą, kilkoma innymi graczami. Lewandowski ma wielki potencjał, tu nie ma wątpliwości. I tylko od niego i Lecha zależy teraz to, czy rozwinie się dalej. Przecież klub z Poznania zrobi na jego transferze naprawdę dobry interes - kwota, za jaką Lewandowski ma przejść do Borussii, jest wyjątkowa jak na polskie warunki.

Moim zdaniem Rutkowski musi uszanować to, że Lewandowski ma szansę zrobić krok dalej i musi też uszanować to, iż w interesie wszystkich jest jego szybkie przejście do Borussii. Tu już nie chodzi o korzyści dla Dortmundu, Poznania, klubów, samego piłkarza. To teraz ważna sprawa dla całego polskiego futbolu. W kontekście Euro 2012 Lewandowski jest niezwykle istotny dla reprezentacji. Nie stać Polski na blokowanie jego rozwoju.

Borussia rozważałaby zatrudnienie Lewandowskiego, gdyby nie opinia o nim Błaszczykowskiego?

- Robert jest piłkarzem zwracającym uwagę, to oczywiste. A zdanie Kuby? Oczywiście, że z nim rozmawialiśmy, tak jak o wielu innych sprawach. To bardzo sympatyczny, bezpośredni człowiek. Pytaliśmy go o zdanie, potwierdził opinie o Robercie. Zorc był później w Poznaniu i długo rozmawiał z Lewandowskim, co jeszcze bardziej pogłębiło naszą opinię. Zwróciliśmy uwagę nie tylko na jego umiejętności, wyczucie gry, ale również jego psychikę. Ma wszystko co potrzebne, by stał się bardzo dobrym piłkarzem. I teraz czas na to, by grał dla 80 tys. kibiców w Dortmundzie.

Borussia będzie polskim klubem w Niemczech. W Dortmundzie i całej Westfalii jest wielu Polaków. Zatrudnianie zawodników z reprezentacji to pomysł marketingowy?

- (śmiech) Nie, absolutnie nie. To żadna koncepcja marketingowa, a koncepcja dobrego sportu. Słyszałem w radiu takie opinie. "Polska Borussia" [taki był tytuł w "Gazecie", Watzke mówi to po polsku]. Nie patrzymy na nację piłkarzy, ale na to, jak grają, jakie są ich perspektywy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA