Mecze barażowe zmieniły się w futbolowe wojny

Dziś w Europie, Afryce i Ameryce Płd. odbędą się ostatnie mecze barażowe o awans do przyszłorocznego mundialu. W Bośni, Sudanie, nawet w Paryżu piłka zeszła jednak na drugi plan.

POLSKA GRA Z KANADĄ TOWARZYSKO, Z CZUBA I NA ŻYWO ?

Portugalczycy w sobotę w Lizbonie wygrali z Bośnią, ale tylko 1:0. Mieli wielkie szczęście, że nie stracili gola. "Jedziemy na wojnę" - zapowiadał rewanż dziennik "Record". Nie ma w tym słowa przesady.

Spotkanie odbędzie się w Zenicy, na kameralnym stadionie z trybunami blisko boiska. Trener Bośni Miroslav Blazević specjalnie wybrał go, a nie moloch z bieżnią w Sarajewie. - Potrzebna jest nam wrzawa. Portugalczycy nie będą wiedzieć, co się dzieje - zapowiada Blazević.

Portugalczycy przekonali się, że mimo sławy piłkarskiej nie są miłymi gośćmi w Bośni. Tuż po przyjeździe w poniedziałek byli wyzywani i wygwizdani. Ich federacja już złożyła protest do FIFA.

Wciąż nie może grać najdroższy piłkarz świata Cristiano Ronaldo, kontuzjowany jest również obrońca Chelsea José Bosingwa. Jednak Portugalczycy nie wyobrażają sobie, że Bośniacy odrobią straty. - Od 10 lat jesteśmy na każdej wielkiej imprezie. Mundial bez Portugalii to nie to samo - mówi napastnik Simao.

Nawet w spokojnej Francji przed rewanżem z Irlandią na Stade de France zrobiło się gorąco. Wszystko przez incydent z końcówki meczu na Croke Park w Dublinie wygranego przez Trójkolorowych 1:0. - Ten gość obraził nie tylko mnie, ale wszystkich chłopaków. Puściły mi nerwy - tłumaczył się Keith Anderws. Pomocnik Blackburn rzucił się do bójki za malutkim Lassaną Diarrą z Realu Madryt. Rozdzielili ich koledzy z drużyny, trenerzy, sędziowie. - Znajdziemy się w środę - zapowiada napastnik Irlandii Kevin Doyle. - W porządku, znajdziemy się, ale kartka, której nie dostał w sobotę, została zachowana na środę. Nie obrażałem Irlandczyków. W drugiej połowie cały czas Andews chodził mi po ścięgnach - opowiada Diarra.

Francuzi na Stade de France wcale nie muszą czuć się jak u siebie. Do Paryża przyjedzie 25 tys. Irlandczyków, a na tym stadionie reprezentacja zwłaszcza za czasów trenera Raymonda Domenecha była już wygwizdywana.

W Omdurmanie w Sudanie Algieria podejmuje w barażu Egipt. W Kairze w sobotę przed meczem obrzucono kamieniami autokar z drużyną Algierii, w niewyjaśnionych okolicznościach w Kairze zginął Algierczyk. Po meczu w Marsylii, gdzie mieszka tysiące osób pochodzenia algierskiego i egipskiego, doszło do zamieszek. Porządek przywracało 500 policjantów. W Sudanie nad bezpieczeństwem czuwać będzie 15 tys. - Gramy w piłkę dla przyjemności, nie po to, by wywołać wojnę - tonuje nastroje egipski trener Hassan Shehata.

Baraże do MŚ. Europa. Ukraina - Grecja (godz. 19 - pierwszy mecz 0:0); Francja - Irlandia (21 - 1:0); Bośnia - Portugalia (20.45 - 0:1); Słowenia - Rosja (20.45 - 1:2). Ameryka Płd. Urugwaj - Kostaryka (0.00 - 1:0). Afryka. Algieria - Egipt (18.30, transmisja Eurosport).

Sprawdź, kto już awansował na mundial 2010 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.