Słowacja - Polska koszmar w minutę ?
Według bukmacherów faworytem polskiej grupy są Czesi (1,6 euro za jednego postawionego), potem Polacy (3,75), Słowacja (8), Słowenia (13) i Irlandia Północna (34). - Przez 13 minut spotkania ze Słowacją kursy wyglądały inaczej. Gdybyście wygrali ten mecz, nikt już by was nie dogonił - mówi Karel Hering z czeskiego "Denika Sport". Jego zdanie podzielają dziennikarze ze Słowacji, Słowenii i z Irlandii Północnej. Wszyscy podkreślają, że porażka Polaków otworzyła drogę na mundial Czechom. - Mają świetny terminarz, za sobą dwa najtrudniejsze mecze wyjazdowe z Polską i Irlandią Północną. Po Euro byli trochę rozbici, czas bardzo im pomaga - uważa Peter Matuszka z dziennika "Nový Czas".
Na razie Czesi zajmują piąte miejsce w grupie. Wystarczy jednak, że pokonają w listopadzie San Marino 4:0, i zostaną wiceliderem. W dodatku w przyszłorocznych meczach będzie już mógł zagrać Tomas Rosicky. Pomocnik Arsenalu prawie rok leczy kontuzję kolana, do gry wróci prawdopodobnie na początku roku. - Polskę czeka w Pradze bardzo ciężki mecz. Ale nawet w razie porażki i tak wasza drużyna powinna być druga - twierdzi Christopher Holt z "Belfast Telegraph".
W Słowenię, Słowacją i Irlandię Północną nie wierzą nawet w ich krajach. - Siedem punktów w czterech meczach bardzo nas zaskoczyło. Ale sen szybko się skończy. Nasi piłkarze mentalnie nie są przygotowani do awansu na mundial. W środę już do przerwy powinni prowadzić z Czechami 2:0. Przegrali 0:1. Podejrzewam, że w ten sam sposób pokonają ich w Mariborze Polacy i to oni zajmą drugie miejsce - mówi Borut Planinsić z dziennika "Vecer".
- W naszym wypadku wszystko zależy od Marka Hamsika i Martina Skrtela. Na awans jednak nie liczymy. Chyba że uda nam się wygrać z Irlandią Północną na wyjeździe - dodaje Peter Matuszka z dziennika "Nový Czas".
Spotkania w Belfaście wszystkim wydają się kluczowe. W ostatnich latach na Windsor Park przegrywali Anglicy, Hiszpanie, Szwedzi i Duńczycy. - Ale wszystko zmarnowaliśmy na wyjazdach, tak będzie i teraz. Nikt nie wierzy, że pokonamy Czechów na wyjeździe, skoro przegraliśmy już ze na Słowacji i w Słowenii. Nie mamy szans nawet na drugie miejsce, według mnie zajmie je Polska - mówi Holt.
I najprawdopodobniej awansuje do baraży. Najprawdopodobniej, bo zagra w nich osiem z dziewięciu drużyn z drugich miejsc. Na razie Polacy w tabeli wiceliderów grup wyprzedzają Chorwację i Szkocję, ale tylko lepszym stosunkiem bramek. Gdyby kwalifikacje skończyły się dziś, piłkarze Leo Beenhakkera o mundial zagraliby z Rosją, Litwą, Izraelem, Turcją, Węgrami, Irlandią lub Chorwacją.