Słaba Barcelona, festiwal bramek w Madrycie

Od 35 lat Barcelona nie zaczęła sezonu tak źle. Po porażce z Numancią - remis 1:1 na Camp Nou z Racingiem Santander. Ale Pepe Guardiola broni swoich zawodników. Z Numancią problemy miał także Real Madryt. "Królewscy" po festiwalu bramek wygrali na Santiago Bernabeu 4:3.

Siedem bramek w Madrycie

Numancia pokazała już w tym sezonie, że potrafi sprawiać niespodzianki. Po pokonaniu mającej odrodzić się Barcelony, przyszło im mierzyć się z Realem Madryt. Spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla piłkarzy Numancii. W siódmej minucie po golu Moreno było 1:0 dla gości. W dwudziestej minucie wyrównał Guti, jednak "Królewscy" niedługo mogli cieszyć się z remisu. Trzy minuty później piłkę do bramki Casillasa wpakował Barkero.

Kolejne trzy minuty i kolejny gol. Tym razem do siatki trafił Higuan i na Santiago Bernabeu było już 2:2. W 36. minucie spotkania na prowadzenie po raz pierwszy w tym meczu wyszedł Real. Gola zdobył nowy nabytek "Królewskich" Rafael Van der Vaart. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy padła szósta tego wieczora bramka. Piłkę do siatki własnej drużyny skierował zawodnik Numancii Domingo.

W drugiej części spotkania piłkarze obu drużyn byli mniej skuteczni. Numancia próbowała jeszcze walczyć. W 57. minucie swoją drugą bramkę w meczu zdobył Moreno. Wynik spotkania już się nie zmienił. Real wygrał z Numancią 4:3.

Zobacz wszystkie wyniki ligi hiszpańskiej, a także innych lig europejskich ?

Słaba Barcelona

Były piłkarz i uczeń Johanna Cruyffa podjął się tego lata misji odbudowania prestiżu katalońskiego klubu, który zawalił kompletnie dwa ostatnie sezony. Na transfery wydano 100 mln euro, wielki zastrzyk optymizmu zafundowali sobie liderzy pomocy Iniesta z Xavim, którzy zdobyli z reprezentacją mistrzostwo Europy. W meczach przez sezonem Barca wygrywała, tymczasem gdy przyszło co do czego - przebudowany zespół spisuje się fatalnie. Nie potrafi odmienić go nawet Leo Messi - strzelec jedynego gola w tym sezonie ligowym. W 180 minut wielkie gwiazdy z Katalonii pokonały bramkarzy rywali raz - i to z karnego.

Co z tego, że w meczu z Racingiem Barcelona miała przewagę. Nie mogła jej nie mieć, bo Juan Ramon Muniz ustawił drużynę ultradefensywnie. - Założenie było takie, by dotrwać przy życiu do końcówki i wtedy zaatakować - mówił szczęśliwy. Barca zmarnowała kilka okazji, Guardiola uznał, że jego piłkarze zrobili, co mogli, i nie należy im się złe słowo. Ale jak zauważa prasa w Hiszpanii, rywal okopany na własnej to coś, z czym drużyna Guardioli będzie się borykać wielokrotnie. I jeśli wciąż będzie tak wolna, przewidywalna w ataku, nie ma szans odebrać tytułu Realowi Madryt. Do 70. min Barcelona nie potrafiła sforsować obrony Racingu, a gdy udało się Messiemu z karnego (po ręce Christiana), utrzymała prowadzenie zaledwie sześć minut.

Barca zaczęła mecz bez Iniesty, Messiego, Krkicia, Henry'ego i Xaviego, za to z Pedro i Busquetsem w podstawowym składzie. Z czasem trzej pierwsi pojawili się na boisku - co przyniosło efekt niewielki. Na ostatnie osiem minut Krkić zastąpił Puyola i gospodarze grający trzema obrońcami omal nie przegrali. Zdobywca pierwszej bramki Pereira miał szansę na drugą.

Ostatni tak słaby start sezonu Barca miała w 1973 roku, gdy w drużynie debiutował Johann Cruyff. Wtedy klub z Katalonii miał punkt po trzech kolejkach, ale potem zdobył tytuł mistrzowski.

Fatalnie zagrał też pierwszy lider tego sezonu. Po triumfie 4:0 w pierwszej kolejce Atletico Madryt przegrało z Valladolid 1:2. Nie pomogło mu to, że rywal przez 70 minut grał w dziesiątkę. Prawy obrońca Pedro Lopez dostał dwie żółte kartki i wyleciał z boiska po 21 minutach. Valladolid prowadziło wtedy 1:0. Dopiero w drugiej połowie już przy stanie 0:2 wszedł Sergio Aguero (strzelił honorową bramkę dla Atletico), a Diego Forlan tak późno wrócił z meczów kadry Urugwaju, że w ogóle nie wystąpił.

Valencia na remis

Ostatni mecz drugiej kolejki ligi hiszpańskiej mógł wyłonić lidera. Jednak Valencia tylko zremisowała z Almerią 2:2 i na pierwszym miejscu ligowej tabeli zameldował się Espanyol Barcelona.

To piłkarze Almerii byli bliżej zwycięstwa. Po pierwszej połowie prowadzili z 2:1, jednak w 69. minucie spotkania stan meczu wyrównał niezawodny David Villa. W ligowej tabeli Valencia jest druga, a Almeria trzecia.

Barcelona dalej bez zwycięstwa ?

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Copyright © Agora SA