Premier League. W co gra José Mourinho

Chelsea za 37 mln funtów sprzeda Manchesterowi United Juana Matę. Dlaczego rezygnuje ze świetnego piłkarza, który w dodatku może uratować sezon mistrzom Anglii?

Jeśli Hiszpan przejdzie w piątek testy medyczne (powinny być formalnością), sfinalizowany zostanie jeden z najbardziej niespodziewanych transferów ostatnich lat. Chelsea pozbędzie się zawodnika, który jeszcze niedawno uchodził za gwiazdę Premier League, w ubiegłym roku został wybrany do jedenastki sezonu. Jakby tego było mało, odda go rywalowi i aktualnemu mistrzowi kraju.

Owszem, okoliczności do końca normalne nie są - Hiszpan jesienią okazał się niekompatybilny z taktyką Mourinho. Z piłkarza, który wcześniej, u trenera Rafy Ben~teza, niemal nie schodził z boiska, stał się rezerwowym. MU przeżywa natomiast najgorszy czas od dziesięcioleci. Odpadł z Pucharu Anglii, w środę po rzutach karnych poległ w półfinale Pucharu Ligi z Sunderlandem, w lidze zajmuje dopiero siódme miejsce i traci aż 14 punktów do prowadzącego Arsenalu. Mówiąc inaczej: w tym sezonie ekipa z Manchesteru nie jest bezpośrednim rywalem Chelsea w walce o tytuł.

Wciąż jednak trudno zrozumieć, dlaczego londyńczycy zgodzili się sprzedać 25-letniego rozgrywającego.

Manchester ledwie dyszy, wiele wskazuje na to, że nie zdoła zająć miejsca w czwórce dającego awans do Ligi Mistrzów. Wypadnięcie z tych rozgrywek bardzo utrudniłoby przebudowę składu latem, bo gwiazdy chcą grać w elicie, Liga Europejska ich nie interesuje. Chelsea, sprzedając Matę, poda Manchesterowi tlen, Hiszpan potencjalnie może zainspirować drużynę, tak jak Mesut Özil latem odmienił Arsenal. A gdyby miejsce w najważniejszych europejskich rozgrywkach udało się zachować, po letnich transferach ekipa z Old Trafford mogłaby wrócić do walki o mistrzostwo. Na dłuższą metę Mourinho nie ma w tym transferze żadnego interesu.

Anglicy spekulują więc, że Portugalczykowi chodzi o cele krótkoterminowe. Po niedzielnej wygranej z MU trener Chelsea życzył rywalom miejsca w czwórce i zwycięstw z pozostałymi faworytami do tytułu. Piłkarze Davida Moyesa wiosną zmierzą się jeszcze z Arsenalem (1. miejsce), Manchesterem City (2.), Liverpoolem (4.) i Evertonem (6.). Z Chelsea już w tym sezonie nie zagrają. - Nie posunę się tak daleko, by powiedzieć, że sprzedaż Maty to element taktyki Chelsea. Ale przecież mogła go sprzedać tydzień temu, jeszcze przed spotkaniem z MU. Biorąc pod uwagę sprawiedliwość, ten transfer nie powinien się wydarzyć - mówił w czwartek Arsene Wenger, niezadowolony, że jego Arsenal zagra z MU dozbrojonym przez Chelsea.

Wyjaśnienie decyzji Manchesteru jest zdecydowanie łatwiejsze, choć i tutaj wątpliwości nie brakuje. Wiadomo, że Moyes zakupu rozgrywającego nie planował, w sierpniu zrezygnował ze sprowadzenia Özila, bo uznał, że pozycja Niemca jest zajęta przez Wayne'a Rooneya (biega za Robinem van Persiem). "Times", powołując się na rozmowę z osobą z władz MU, twierdzi, że jeszcze kilka tygodni temu transfer Maty w klubie wykluczano.

Moyes na początku pracy zdiagnozował, że priorytetowy jest zakup lewego obrońcy i środkowego pomocnika łączącego obronę z atakiem, który zaczynałby akcje ofensywne. Latem wydał 27,5 mln funtów na Marouane'a Fellainiego, lecz ten dziury w środku pola nie zasypał. Mata tych problemów również nie rozwiąże.

Sytuacja jest jednak krytyczna, pierwszy rok pracy Szkota może uratować już tylko miejsce w czwórce (w sukces w LM trudno uwierzyć, nawet pamiętając, że Anglicy będą faworytami 1/8 finału z Olympiakosem). Moyes najwyraźniej uznał, że skoro nie da się ściągnąć piłkarzy, których chciał, to warto postawić na Matę. Nawet jeśli trzeba będzie pobić klubowy rekord transferowy (poprzednim najdroższym był kosztujący 30,75 mln funtów Dymitar Berbatow), a wkomponowanie nowego zawodnika w drużynę okaże się skomplikowane.

Teoretycznie Hiszpan mógłby grać na skrzydle, ale to nie jest jego ulubiona pozycja, występuje tam w ostateczności. Rooney również nie będzie się tam czuł najlepiej. Zmieszczenie ich i van Persiego wymagałoby zmiany ustawienia na 4-3-2-1, przy którym mogłaby ucierpieć defensywa MU. Na początku nie będzie jednak tego problemu, bo Anglik i Holender leczą kontuzje.

W transferze nie dziwi tylko decyzja Maty. Hiszpan podpisze czteroipółletni kontrakt, zarobi 140 tys. funtów tygodniowo (w Chelsea dostawał 70 tys.). Po przeprowadzce wzrosną jego szanse na powołanie do reprezentacji na mundial w Brazylii, bo w Manchesterze będzie grał regularnie.

Chelsea ubytek w składzie załatała szybko, ogłosiła, że jej nowym piłkarzem został Mohamed Salah. Londyńczycy zapłacili za 22-letniego skrzydłowego FC Basel 10 mln funtów. Egipcjanin nie jest tak cenionym piłkarzem jak Mata, ale z pewnością bardziej pasuje do taktyki Mourinho. A decyzję o odesłaniu Hiszpana możemy zrozumieć za kilka miesięcy. Latem portugalski trener złożył dwie oferty za Rooneya, obie zostały odrzucone. Być może przy sprzedaży Maty zagwarantował sobie, że kolejną władze Manchesteru już przyjmą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.