Media sportowe. Co wypali z telewizyjnej fuzji

W drugiej połowie 2012 roku dojdzie do odczuwalnego dla widza połączenia platformy N i Cyfry+. Co to oznacza dla kibica sportu i najliczniejszej w Europie konkurencji stacji sportowych?

Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?

Na razie jeszcze nic, bo mimo niedawnego porozumienia właścicieli obu cyfrowych platform zgodę na połączenie musi wydać kilka instytucji, m.in. Komisji Europejskiej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Możliwe, że decyzja zostanie podjęta w trzecim lub czwartym kwartale 2012 r. Wtedy dopiero dojdzie do połączenia, będą znane operacyjne szczegóły i wspólna oferta - tłumaczy dyrektor ds. public relations Canal+ Cyfrowego Agatha Slaby.

Na fuzji najbardziej skorzystają fani futbolu. W kanałach Canal+ od lat można oglądać wszystkie mecze T-Mobile Ekstraklasy oraz czołowych lig europejskich - angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej oraz włoskiej. Po połączeniu stacja zyska prawa do Ligi Mistrzów, której nie pokazywała nigdy, a która od kilku lat jest podstawą ramówki platformy N. - Od sezonu 2012/13 przez trzy kolejne lata będziemy mieli LM oraz Ligę Europejską - mówi Grzegorz Płaza, dyrektor programowy platformy N.

To właściwie wszystko, co do nowego telewizyjnego małżeństwa wniesie "Enka". Reszta należy do Canal+ - koszykarskie NBA, WNBA oraz Euroligę, gale bokserskie oraz zawody żużlowego Grand Prix i Drużynowego Pucharu Świata.

To nie koniec, bo na obu platformach widzowie mają do dyspozycji kilkanaście kanałów sportowych, m.in. TVP Sport oraz Eurosport.

Istniejący od sześciu lat sportowy kanał TVP 2012 rok rozpocznie od mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, a później pokaże piłkarskie Euro, igrzyska w Londynie, kolarski Tour de Pologne i sporty zimowe.

Skoki, biegi narciarskie, biatlon i lekkoatletykę oglądają także widzowie Eurosportu. Polska edycja francuskiego nadawcy ma wyłączność na pokazywanie w naszym kraju m.in. piłkarskiego Pucharu Narodów Afryki, Bundesligi, wielkoszlemowych turniejów tenisa Australian Open, Roland Garros i US Open, wyścigów kolarskich Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta a Espana oraz snookera.

TVP Sport, Eurosport i Eurosport 2 znajdują się nie tylko w ofercie "n" i Cyfry +, ale są dostępne także w Cyfrowym Polsacie. Sportową wizytówką tej platformy jest stacja Polsat Sport, który od 2008 roku nadaje w jakości HD, a dziś ma jeszcze trzy "siostry" - Polsat Sport Extra, Polsat Futbol i Polsat Sport News. Daje kibicom transmisje ze wszystkich najważniejszych turniejów siatkarskich, na wyłączność pokazuje także m.in. wyścigi Formuły 1, walki Tomasza Adamka i innych czołowych pięściarzy, tenisowy Wimbledon, Ligę Mistrzów piłkarzy ręcznych oraz krajowe rozgrywki szczypiornistów i szczypiornistek. W minionych latach na kanałach Polsatu fani futbolu oglądali mundiale w 2002 i 2006 roku oraz Euro 2008, a kiedyś także niemiecką Bundesligę i włoską Serie A. Dziś futbol w Polsacie to transmisje spotkań T-Mobile Ekstraklasy oraz m.in. lig holenderskiej i rosyjskiej.

Liderem rynku platform cyfrowych jest właśnie Polsat, który ma ponad trzy miliony abonentów. Twór Grupy TVN i Canal+ na starcie będzie miał ponad 2,5 miliona abonentów.

Jak to wpłynie na konkurencję?

Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP: - Dla nas zmieni się niewiele. To stacja kodowana, skierowana do zupełnie innego odbiorcy niż nasz. My zwracamy się do dużej widowni, więc o konsekwencje fuzji powinien martwić się Polsat, który także ma platformę cyfrową i będzie bezpośrednim konkurentem.

Co na to Marian Kmita, szef sportu w Polsacie? - Moim zdaniem stosunek widzów obu platform 3,5 mln do 2,5 mln rewolucji nie zapowiada. Zmieni się właściwie tylko to, że Canal+ zyska prawa do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej, a to rynkiem nie zachwieje. My na trzy lata mamy zabezpieczone prawa do kluczowych dla nas imprez, więc jesteśmy spokojni. Zobaczymy też, co będzie z naszą ligą, bo jeśli Ekstraklasa SA utworzy swój kanał, dopiero wtedy zmiany na rynku mogą być widoczne - zastanawia się Kmita.

Janusz Basałaj z Orange Sport się cieszy. - Szykuje się futbolowy program marzeń. Kto kocha piłkę, znajdzie tam wszystko - dodaje.

Medioznawcy też chwalą fuzję.

- Do tej pory, kiedy konkurencja pokazywała sport, TVN nastawiał się na publiczność kobiecą, w ten sposób próbując zbić jakieś ratingi. Natomiast C+ zawsze był gotowy płacić dużo za to, żeby pokazywać sport. Dlatego ta fuzja wygląda na idealną - analizuje prof. Wiesław Godzic.

Jednak naukowiec związany z Uniwersytetem Śląskim przestrzega przed uznawaniem nowego gracza za hegemona. - Trzeba pamiętać, że mamy bardzo rozproszony rynek sportowy. Dziś na dobry wynik trzeba sumować małe ratingi. Polsatowi zostaje siatkówka, piłka ręczna, Robert Kubica wkrótce może wrócić do Formuły 1, a przecież nabyć można kolejne prawa. Nowa platforma na pewno nie zawojuje całego sportu, do tego tortu jest zbyt wielu chętnych. Moim zdaniem czeka nas dalsze rozczłonkowanie - ocenia Godzic.

To rozczłonkowanie sprawia, że w tej chwili w Polsce oglądać możemy aż 19 sportowych kanałów. Więcej od nas - 20 - ma tylko Rumunia. Z opublikowanych w poniedziałek danych wynika, że najchętniej oglądanym w 2011 r. był Polsat Sport (0,65 proc. udziału w rynku) przed Eurosportem (0,41), TVP Sport (0,20) i Canal+ Sport (0,19). Dalsze pozycje zajęły: Polsat Sport Extra (0,17), Extreme Sports (0,14), Eurosport 2 (0,10), Orange Sport (0,06), Sportklub (0,03), Polsat Futbol (0,03) i Canal+ Gol (0,01).

Noworoczne sportu oglądanie

Z danych firmy Nielsen Audience Measurement, która monitoruje polski rynek telewizyjny, wynika, że w sylwestra i Nowy Rok wszystkie polskojęzyczne kanały dostępne zaproponowały widzom w sumie 346 pozycji sportowych. Obejrzało je w sumie 66 mln 507 tys. widzów, co daje średnią 189 tys. na każdy program. Najbardziej pożądany był noworoczny konkurs w Turnieju Czterech Skoczni w TVP 1, który zebrał 3,662 mln widzów. Tego samego dnia start Justyny Kowalczyk w Tour de Ski obejrzało 3,279 mln widzów, w sylwestra najlepsza polska biegaczka narciarska przyciągnęła 3,279 mln widzów.

Mecze Polaków w 2011 roku, które zapamiętamy na długo

Więcej o:
Copyright © Agora SA