Reprezentacja. Czy Damien Perquis zostanie Polakiem?

Stoper Sochaux zagra w reprezentacji, ale tylko kiedy Franciszek Smuda poprosi o nadanie obywatelstwa w kancelarii Bronisława Komorowskiego. Prezydent selekcjonerowi nie odmówi - uważa pomagający piłkarzowi Tadeusz Fogiel

Wczoraj biuro prasowe wojewody mazowieckiego ogłosiło, że 27-letni piłkarz nie dostanie polskiego paszportu, bo nie zebrał dokumentów. "Perquis za pośrednictwem pełnomocnika zadeklarował, że odstępuje od uzupełnienia wniosku" - napisano w oświadczeniu.

Oznacza to tyle, że Perquis dla Polski jednak nie zagra.

Selekcjoner czeka na niego od miesięcy, liczy, że urodzony we francuskim Troyes piłkarz rozwiąże największy problem reprezentacji: środek obrony. Poza Arkadiuszem Głowackim występy innych graczy na tej pozycji przyprawiają kibiców o bóle żołądka.

- Damien był w szoku, gdy usłyszał, że rezygnuje ze starania się o obywatelstwo. Wcale nie wycofał wniosku i nie ma takiego zamiaru. To byłoby z jego strony niepoważne. Wciąż chce dla nas grać. Nie jest jednak w stanie skompletować wszystkich wymaganych dokumentów. Ale to, że będą z tym problemy, było wiadomo od samego początku. Złożył wszystkie papiery, do których udało mu się dotrzeć, więcej nie ma - przekonuje Fogiel.

Hubert Małowiejski, asystent Smudy, także zapewnia, że Perquisowi wciąż zależy na grze dla Polski. - Jestem z nim w kontakcie, nie może doczekać się debiutu - mówi.

Piłkarz Sochaux chciał skorzystać z drogi, którą przeszedł Ludovic Obraniak. Jego dziadek urodził się w Pobiedziskach, pomocnik Lille wystąpił więc tylko o potwierdzenie polskiego obywatelstwa.

Fogiel: - Ale w przypadku Damiena te dokumenty są nieosiągalne. Jego pradziadkowie urodzili się pod Poznaniem ponad sto lat temu, przed pierwszą wojną światową. Babcia do ósmego roku życia była Polką. Od początku mówiłem, że jedyną szansą jest telefon selekcjonera do kancelarii prezydenta. Przecież Smuda był w komitecie honorowym poparcia dla Bronisława Komorowskiego. Potrzeba trochę dyplomacji, myślę, że prezydent by mu nie odmówił.

Menedżer przekonuje, że Perquis mógłby dostać paszport według tej samej procedury co przed trzema laty Brazylijczyk Roger.

- Nie wiem, po co dmuchamy sprawę Perquisa - mówi Sport.pl trener Smuda. - Nie ma tej sprawy, bo Damien dla Polski będzie grał i już. Nie będę w tej sprawie interweniował u prezydenta Komorowskiego, bo on już te sprawę zna.

Nie wiadomo też, kiedy obywatelstwo dostanie Manuel Arboleda i czy Smuda zaprosi go do swojej drużyny. Kilka miesięcy temu wydawało się, że Kolumbijczyk będzie partnerem Perquisa w środku obrony na Euro 2012. Wiosną stoper Lecha grał jednak słabo, a teraz leczy kontuzję mięśnia przywodziciela. Wróci za dwa miesiące.

Arboledy nie chcą jednak inni kadrowicze. Selekcjoner mówił niedawno, że o powołaniu 32-letniego obrońcy zacznie rozmawiać dopiero, gdy ten dostanie paszport i będzie w dobrej formie.

Kto nie chce Arboledy w kadrze. Lista coraz dłuższa

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.