- I to bardzo. Niedawno rozmawiałem z zawodnikiem Apoelu i mówił, że są bardzo dobrze przygotowani. Wiedział o Wiśle bardzo dużo, znał nazwiska wielu zawodników i podkreślał, że obejrzeli sporo spotkań rywala. Sami mieli jeden problem - kto zagra na bokach obrony. Według niego trener Ivan Jovanović na lewej stronie wystawi Williama Boaventurę, a na prawej Anthosa Solomou.
- Boaventura raczej sobie poradzi, bo to doświadczony gracz. Próbowałbym raczej pojedynków z młodym Solomou.
- Trudno wskazać słabe strony cypryjskiej drużyny. Jest nastawiona ofensywnie, lubi prowadzić grę i wymieniać wiele podań na jeden lub dwa kontakty. To nie jest zespół, który po dwóch kopnięciach posyła długą piłkę do przodu.
- Oni równie dobrze bronią, jak atakują. Uważam, że w Krakowie Wisła nie ma wyboru - musi wygrać! Czytałem, że trener Robert Maaskant przede wszystkim nie chce stracić bramki, ale jego drużyna musi ruszyć do przodu. Jeśli nie będzie mieć zaliczki przed rewanżem, to awans bardzo się oddali. Na Cyprze gra się bardzo trudno ze względu na żywiołowych kibiców i przede wszystkim bardzo wysokie temperatury.
- Mokra murawa to dla nich żadna nowość. Trawę zrasza się przed każdym spotkaniem.
- W Apoelu raz do siatki trafi Grek Constantinos Charalambidis, a w kolejnym spotkaniu hat tricka ustrzeli Argentyńczyk Esteban Solari. Cypryjczycy są groźni ze stałych fragmentów gry, potrafią uderzyć także zza pola karnego. Zgranie będzie ich atutem, bo Wisła mocno zmieniła skład, podczas gdy oni grali w zeszłym sezonie w bardzo podobnym.
- Widziałem, jak gra, i rzeczywiście jest dobry, wiedzą także o tym Cypryjczycy. Zawodnik, z którym rozmawiałem, wypytywał mnie o niego. Zamierzają go dokładnie pilnować, ale raczej nie dostanie indywidualnego krycia.
- Oczywiście, że za Wisłą. Grałem w tym klubie i pochodzę z Krakowa, dlatego staram się przekonać piłkarzy Maaskanta, że Apoel jest naprawdę mocny. W Polsce na pewno walczyłby o mistrzostwo. Do tego Cypryjczycy odpowiednio podchodzą do Wisły - nie lekceważą jej, ale też nie wyobrażają sobie porażki. Gdy powiedziałem jednemu z nich, że w razie porażki będą grali w Lidze Europejskiej, to odparł, że liczy się tylko LM. Wiedzą, że dzięki awansowi mogą pobić finansowo konkurencję na wiele lat.
Czy Tytoń podbije Holandię? Polacy, którzy zapisali się w historii Eredivisie ?