Robert Kubica wybrał fantastycznie. Już niedługo znowu może być podstawowym kierowcą F1

Robert Kubica został ogłoszony w środę kierowcą rezerwowym Alfy Romeo, która od tego roku będzie nazywać się Alfa Romeo Racing Orlen - wszystko za sprawą umowy z Orlenem, który stał się sponsorem tytularnym. O tym, jak wiele dobrych wieści płynie z tej umowy, nawet nie trzeba dyskutować.
Zobacz wideo

Powrót Roberta Kubicy do Alfy Romeo, czyli Saubera, w którym zaczynał swoją karierę, zwiastuje wiele pozytywnych informacji na przyszłość. Poza oczywistym faktem, że Polak będzie mógł dzielić obowiązki kierowcy rezerwowego we włoskiej stajni ze startami w innej serii, a w najbliższych dniach powinien ogłosić swoje starty w niemieckiej serii DTM, jego doświadczenie zebrane w Formule 1 w końcu zostanie odpowiednio wykorzystane. Na to Kubica narzekał w Williamsie.

Na całym przedsięwzięciu bardzo dużo zyska także Orlen. Władze polskiej firmy negocjowały z wieloma zespołami ze stawki, ale Haas, Racing Point i Alfa Romeo jako jedyne były realnie zainteresowane współpracą dającą wymierne korzyści każdej ze stron. O ile pierwszy z nich dawałby realne szanse na zastąpienie jednego z kierowców wyścigowych, to nadal istniałoby ryzyko rywalizacji na samym końcu stawki.

Od podpisania umowy, zespół zmienia nazwę na Alfa Romeo Racing Orlen. Logotypy polskiej firmy pojawią się w najbardziej eksponowanych miejscach na bolidzie, tylnym i przednim skrzydle, systemie halo, a także kombinezonach zespołu, zarówno na klatce piersiowej, jak i plecach, oraz w trzech miejscach na kaskach. Wygląda więc to znacznie lepiej niż w przypadku współpracy z Williamsem. Dodatkowo, nie trzeba martwić się o udział ludzi z włoskiej stajni w imprezie typu Verva Street Racing, o co w ubiegłym sezonie było mnóstwo pretensji do ekipy z Grove.

Robert Kubica będzie podstawowym kierowcą?

Patrząc w przyszłość, pojawia się spora szansa na powrót Roberta Kubicy do kokpitu w sezonie 2021. Kimi Raikkonen po cichu zaczyna mówić o końcu kariery po zakończeniu nadchodzącego sezonu, a pozycja Antonio Giovinazziego już w 2019 roku nie była zbyt pewna. Polak z pewnością dostanie kilka okazji do jazdy bolidem, gdzie będzie mógł potwierdzić swoje możliwości i umiejętności.

Dodatkowo, Kubica wraca do zespołu, który doskonale jest mu znany. BMW Sauber, który po odejściu z Formuły 1 stał się Sauberem, a następnie Alfą Romeo, nadal zatrudnia ludzi z którymi Polak współpracował. Wielu z nich albo uczyło się polskiego, albo poznaje ten język. O tym, jak dobrze Polak rozumie Włochów nikogo zapewniać nie trzeba. W końcu to tam udowadniał swój talent w czasach kartingu i serii juniorskich. Jakby nie spojrzeć na tę współpracę, zapowiada się bardzo interesująca przyszłość, nie tylko dla Roberta Kubicy, ale także dla polskiego motorsportu. Nie zawsze istnieje przecież szansa umieszczenia trzech obiecujących kierowców w akademii prowadzonej przez zespół Formuły 1.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.