Carlos Sainz nie otrzymał kary za podejrzenie o nieprzepisowe użycie systemu DRS podczas żółtej flagi na GP Brazylii. Analiza materiałów wideo wykazała, że Hiszpan zamknął klapę skrzydła przed dojechaniem do fragmentu toru, w którym znajdował się uszkodzony bolid Valtteriego Bottasa.
Sainz tym samym zachował trzecie miejsce w GP Brazylii. I po raz pierwszy w karierze stanął na podium w wyścigu F1. Kierowca McLarena awansował na trzecią lokatę po tym, jak Lewis Hamilton otrzymał 5-sekundową karę za doprowadzenie do kolizji z Alexem Albonem.
Podczas GP Brazylii doszło też do innej do niebezpiecznej sytuacji. Max Verstappen - zwycięzca wyścigu - wyjeżdżał z boksu, a wtedy drogę zajechał mu Robert Kubica. - Co oni k**** zrobili? - wściekał się Holender. Polak dostał pięć sekund kary. I to też jest "wyczyn" historyczny, bo to pierwsza taka kara dla Kubicy w historii jego wyścigów w F1.
- Jest mi ciężko na sercu. Tam, gdzie mogę coś wykombinować, to kombinuję. To dziwne, że na starcie mogę walczyć z kierowcami, którzy potem jadą 2 sekundy szybciej ode mnie - powiedział po wyścigu Kubica, który kończy swoją przygodę z Williamsem. Niebawem ma podpisać kontrakt z nowym zespołem, o czym więcej w materiale wideo.