Kubica wbił szpilkę Williamsowi. Skąd się bierze przewaga Russella w kwalifikacjach?

Robert Kubica zajął 20. miejsce w kwalifikacjach, ale po karze dla Pereza ruszy do wyścigu z 19. pozycji.  Po kwalifikacjach Polak przyznał, że brakuje mu ścigania w tym sezonie, bo Williams i tak na to nie pozwala. Kubica skomentował także regularne przegrywanie z Russellem w sobotniej czasówce.

Robert Kubica zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach przed wyścigiem o GP Stanów Zjednoczonych na torze w Austin. George Russell pokonał Polaka już po raz 19. w tym sezonie. Brytyjczyk zajął 18. miejsce, będąc szybszym od Kubicy o ponad pół sekundy, wyprzedzając także Sergio Pereza. Kubica nie wie, z czego wynika regularna przewaga Russella w kwalifikacjach, ale daje do zrozumienia, że chodzi o inne bolidy. - Nie sądzę, że chodzi o przygotowanie opon. Byłoby to zbyt proste wyjaśnienie i to by się zmieniało, więc nie sądzę, że chodzi o to - mówi w rozmowie z Cezarym Gutowskim z Przeglądu Sportowego.

Zobacz wideo

Nie ścigał się wiele lat i teraz też nie ma ścigania

Polak wbił także szpilkę Williamsowi przy podsumowaniu całego sezonu. - Nie ścigałem się przez wiele lat. I w tym roku też tego nie było. W niewielu wyścigach mogłem poczuć tę frajdę ze względu na sytuację, w jakiej znajduje się Williams. To właśnie walka z kimś koło w koło daje największą frajdę. Wyciśnięcie maksimum z samochodu, wyprzedzanie rywala choćby poprzez strategię i lepszy pit-stop. To jest esencja F1. Ja tego nie miałem w tym roku - dodał Kubica w rozmowie z racefans.com

Kubica znowu wyprzedzi Russella na starcie?

- Nie wiem (dlaczego Russell jest lepszy w kwalifikacjach-przyp.red). Mogę mieć swoje opinie, ale nie sądzę, że zawsze jest jeden powód. Gdy masz tak dużą przewagę, jak on, zawsze łatwo pozostać z przodu. Nawet gdy przejadę dobre okrążenie, to w zależności od toru... Tu na przykład, choć okrążenie dla mnie było całkiem dobre, wyszło pół sekundy straty. I tyle - mówił po kwalifikacjach w strefie wywiadów.

Kubica znowu będzie miał jednak szansę na wyprzedzenie Russella tuż po starcie, co pokazuje, że tzw. fach wyścigowy nadal pozostał w rękach Kubicy. - W tym roku wiele razy go wyprzedziłem na pierwszym okrążeniu, ale on z łatwością mnie dopadał na kolejnych okrążeniach. Mam nadzieję na dobry sen i postęp jutro, ale nigdy nie wiadomo, jak się wyśpisz (śmiech), ale z dala od żartów, w wyścigu wszystko może się zdarzyć - dodał Polak. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.