Robert Kubica poprawił czas z I treningu. George Russell lepszy od Polaka

Robert Kubica zajął ostatnie 20. miejsce na 2. treningu przed GP USA. Polak stracił 0,6 sekundy do George'a Russella, który był przedostatni. Zwyciężył Lewis Hamilton.

Robert Kubica na 1. treningu w piątek miał czas 1:37,948, a na drugim 1:37.283. Mimo, że się poprawił, to na 2. treningu i tak był ostatni. George Russell był tuż przed nim, na 19. pozycji i wyprzedził Polaka o 0,6 sekundy. 

Zobacz, jak Williams znów zrujnował plany Kubicy:

Zobacz wideo

Czołówka rozpoczęła drugą sesję od przejazdów na pośredniej mieszance. Gdy na czele tabeli meldował się Leclerc, wspomniana nierówność nawierzchni zaskoczyła w "eskach" Romaine Grosjeana, który wypadł z toru i rozbił swój samochód. Kierowca nie ucierpiał, jednak sędziowie postanowili o wywieszeniu czerwonej flagi, by bezpiecznie usunąć Haasa na pobocza.

Po kilku minutach sesja została wznowiona i zawodnicy wrócili na tor, tym razem w większości na twardych oponach. Spodziewane spore zużycie ogumienia w niedzielę powodowało intensywne badanie twardszych mieszanek, jednak niskie temperatury nie ułatwiały zadania i kolejną ofiarą niskiej przyczepności był Antonio Giovinazzi, aczkolwiek udało mu się uniknąć kraksy.

Dopiero na 50 minut przed zakończeniem treningu Vettel zdecydował się na założenie miękkich opon, dzięki czemu poprawił początkowy czas Leclerca i wskoczył na pierwsze miejsce z wynikiem 1:33,890. Za Niemcem meldował się Bottas jadący na tej samej mieszance. Monakijczyk nie pozostał dłużny i na swoim przejeździe poprawił czas partnera zespołowego o 0,3 sekundy, choć w ostatnim sektorze było miejsce na lepszy wynik.

Niezbyt czyste przejazdy kierowców Ferrari pozwoliły Hamiltonowi wysunąć się na prowadzenie, choć Anglik mocno posiłkował się cieniem aerodynamicznym na długiej prostej. Całkiem niezły czas wykręcił Verstappen, wskakując na trzecie miejsce ze stratą 0,3 sekundy do Hamiltona. Za plecami czołowych zespołów meldował się tymczasem Gasly, który również pojechał bardzo dobre kółko.

Kolejnym etapem treningu były długie przejazdy symulujące wyścig. Nie doszło podczas nich do wielu incydentów, choć na twardych oponach obrócił się Vettel - bez większych konsekwencji.

Więcej o F1 na portalu F1wm.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.