Po GP Japonii (13 października) Robert Kubica był rozczarowany decyzjami zespołu z Grove. Podczas sesji treningowej w bolidzie Polaka zamontowano nowe przednie skrzydło i auto służyło mu lepiej. Ku zaskoczeniu Polaka, w niedzielę przed kwalifikacjami skrzydło to zostało zdjęte. - Za dużo chyba było czasu do przemyśleń w sobotę, gdy zaatakował tajfun. Ta decyzja nie była związana z torem tylko z innymi wyborami [...]. Jeśli masz w ekipie kierowcę, który mówi, że po raz pierwszy od dawna nie ma większych problemów z samochodem na dłuższym dystansie i potrafi z niego więcej wycisnąć, to każdy zespół będzie dążyć do utrzymania tego. Tymczasem z jakiegoś powodu w Williamsie tak nie jest... - mówił Kubica w rozmowie z Eleven Sports.
Williams znowu zrujnował wyścig Kubicy. O ostatnim wyścigu cyklu GP rozmawiali w programie F1 Sport dziennikarze Sport.pl - Michał Gąsiorowski i Piotr Majchrzak
Również po zakończeniu niedawnego wyścigu o GP Meksyku, 34-latek nie zamierzał wstrzymywać się z krytyką. Williams ściągnął Polaka do boksu na 8 okrążeń przed końcem, tłumacząc ten manewr pękniętą oponą. Z kolei sam kierowca twierdził, że niczego złego nie odczuwał: - Dziwna sprawa. Na okrążeniach wyjazdowych na start bolid jechał kompletnie inaczej, niż wczoraj. Przed startem powiedziałem, że wyczucie jest znacznie lepsze i rytm w wyścigu nie odstawał o półtorej sekundy od tempa mojego kolegi z ekipy. Zapewne lepiej przespałem noc - ironizował Kubica w rozmowie z Eleven.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję szefowej ekipy z Grove - Claire Williams: - Wolałabym, żeby Robert wyrażał swoje zastrzeżenia w wewnętrznych rozmowach. Oczywiście rozumiem to, że zaraz po wyjściu z bolidu kierowcy mogą powiedzieć kilka ostrych słów. To normalna sytuacja w ogniu walki - stwierdziła Williams, cytowana przez serwis grandpx.news.
Cykl Grand Prix F1 przeniesie się w najbliższych dniach do Stanów Zjednoczonych. 3 listopada kierowcy będą rywalizować na torze Circuit of the Americas w Teksasie.