Minęło już prawie sześć lat od wypadku narciarskiego we francuskich Alpach, w którym Michael Schumacher niemal stracił życie. Siedmiokrotny mistrz świata uderzył głową w głaz, długie tygodnie pozostawał w śpiączce, przeszedł liczne operacje, a potem został przeniesiony do swojego domu pod Genewą, gdzie do tej pory przechodził rehabilitację. Jego stan zdrowia jest utrzymywany w tajemnicy. Rodzina i przyjaciele milczą, ci, którzy zdradzają jakiekolwiek szczegóły, szybko wypadają z kręgu bliskich osób, a publikacje blokowane są na drodze sądowej. W piątek pojawiły się jednak nowe informacje dotyczące legendy F1. Jean Todt, prezydent FIA, pomimo ryzyka narażenia się rodzinie Schumachera, oznajmił, że wraz z Michaelem oglądał ostatni wyścig F1!
- Oglądaliśmy razem wyścig, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś razem pojedziemy na Grand Prix - powiedział Todt w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica".
I dodał: - Michael walczy, wierzę, że wszystko zakończy się dobrze. Musimy w tej walce towarzyszyć jego żonie Corinnie, która jest fantastyczna, opiekuje się nim i dziećmi. Ale trzeba uszanować ich życzenie i nie wymagać od nich stałych informacji o stanie zdrowia męża i ojca.
Kierowca z wyobraźnią. Jechał bolidem F1 po czeskiej autostradzie! Szalony przejazd możecie obejrzeć na poniższym filmiku:
Niemal sześć lat temu Michael Schumacher upadł na nartach we Francji, uderzył głową w głaz i przepadł za murem tajemnic. Nie ma od dawna żadnych oficjalnych informacji o jego zdrowiu. A publikowanie nieoficjalnych grozi pozwem od rodziny Schumacherów. Prawnik Michaela już stracił rachubę, ile razy pozywał media za pisanie o stanie zdrowia mistrza. Co dziś wiadomo o stanie zdrowia legendy Ferrari? Polecamy tekst Pawła Wilkowicza.