Nieudany początek weekendu o GP Japonii dla Roberta Kubicy. Ogromna strata do Russella

Valtteri Bottas wykręcił najlepszy czas okrążenia w trakcie pierwszego treningu przed Grand Prix Japonii. Na dwóch kolejnych pozycjach uplasowali się Lewis Hamilton i Sebastian Vettel. Robert Kubica zajął 19. miejsce, przegrywając ze swoim zespołowym partnerem o blisko 0,7 sekundy.

Robert Kubica w pierwszym piątkowym treningu zajął 19. miejsce, tracąc do zwycięzcy ponad 4,7 sekundy. Jego zespołowy partner, George Russell, uplasował się pozycję wyżej, pokonując Polaka o blisko 0,7 sekundy. Na ostatnim miejscu sesję ukończył Antonio Giovinazzi, który nie miał okazji do przejechania ani jednego okrążenia w konkurencyjnym tempie.

Williams przekroczył kolejną granicę absurdu. Kubica nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał [F1 SPORT #16]

Zobacz wideo

Dosłownie minutę po rozpoczęciu zajęć Carlos Sainz zatrzymał swojego McLarena w pierwszym sektorze, informując zespół o usterce technicznej. "Nie wiem co to może być" - powiedział przez radio Hiszpan. Bardzo szybko zarządzona została wirtualna neutralizacja, w trakcie której służby usunęły z pobocza zepsuty bolid.

Po około ośmiu minutach nad torem znowu powiewały zielone flagi. Natychmiast aleję serwisową opuścili reprezentanci Mercedesa: Lewis Hamilton i Valtteri Bottas, którzy pokonali pierwsze pomiarowe okrążenia. Lider klasyfikacji generalnej legitymował się czasem 1:30,881s, a zespołowy partner tracił do niego kilka setnych sekundy.

Po kilku minutach Hamilton nieznacznie podkręcił tempo schodząc do poziomu 1:30,832s. Pomimo upływu blisko 30 minut rezultatów nie odnotowali główni rywale Mercedesa z Ferrari i Red Bulla: Sebastian Vettel, Charles Leclerc i Max Verstappen.

McLaren toczył wyścig z czasem, aby Sainz mógł powrócić do jazdy przed końcem FP1. W związku z odwołaniem trzeciego treningu każdy przejazd po suchym torze miał dla zespołów niezwykle istotne znaczenie w przygotowaniach do niedzielnych kwalifikacji i wyścigu.

W połowie sesji za czołową trójką: Hamiltonem, Bottasem i Leclerkiem, znajdowali się Verstappen i Vettel. W drugiej połowie TOP10 oglądać można było nazwiska Albona, Pereza, Norrisa, Strolla i Grosjeana. Wtedy to jednak Bottas podniósł poprzeczkę i na pośredniej mieszance ustanowił nowy rekord: 1:30,524s.

Bottas liczył na poprawę wyniku i znajdował się na szybkim kółku na pośrednich oponach. W zakręcie Spoon trafił jednak na jadącego w wolnym tempie za innym bolidem Charlesa Leclerca. Fin ostro zahamował, spłaszczając jedną z przednich opon. Suzuka sprawiała problemy kierowcom, którzy często wyjeżdżali poza obręb toru, często zahaczając o żwirowe pobocza. McLaren dotrzymał słowa - problem z bolidzie Sainza nie okazał się skomplikowany i kierowca z Madrytu mógł powrócić do realizacji programu już około 10:40 czasu lokalnego.

Bliżej godziny jedenastej do głosu doszli zawodnicy Ferrari, wyposażeni w miękkie ogumienie. Vettel jako pierwszy zszedł poniżej bariery 1m30s, notując wynik na poziomie 1:29,720s. Leclerc był drugi, trącąc do Niemca około 0,2s. Po paru chwilach Hamilton powrócił na czoło klasyfikacji, uzyskując imponujący rezultat 1:28,807s. Nieco szybciej okrążenie Suzuki pokonał jednak Bottas: 1:28,731s.

W drugiej połowie tabeli debiutujący za sterami bolidu F1 Naoki Yamamoto dysponował porównywalnym czasem jak etatowy kierowca Toro Rosso - Daniił Kwiat. Kevin Magnussen znacznie odstawał tempem od drugiego z reprezentantów Haasa - Romaina Grosjeana. Na miejscach osiemnastym i dziewiętnastym znajdowali się zawodnicy Williamsa: George Russell przed Robertem Kubicą. Obaj kierowcy otrzymali możliwość sprawdzenia rozwojowej wersji przedniego skrzydła. Ostatnie miejsce należało do Antonio Giovinazziego, który nie przejechał ani jednego kółka we względnie konkurencyjnym tempie.

Sekundowa przewaga Mercedesa nad Ferrari robiła wrażenie i była oznaką postępów, jakich Srebrne Strzały dokonały wraz z wprowadzeniem poprawek konstrukcyjnych. Sainz miał okazję przejechać kilka szybkich kółek i ostatecznie zakończył trening na siódmym miejscu, tracąc tylko 0,3s do Alexa Albona z Red Bulla. W trakcie ostatnich 15 minut drugi z kierowców McLarena - Lando Norris, wskoczył na dziesiąte miejsce.

Naoki Yamamoto mógł być zadowolony ze swojego debiutu za sterami konstrukcji F1. Co prawda zakończył trening na siedemnastym miejscu, ale jego strata do Kwiata zamknęła się w mniej niż jednej dziesiątej sekundy. W drugim treningu do pracy powróci już etatowy zawodnik Toro Rosso - Pierre Gasly. Więcej o sportach motorowych przeczytasz na f1wm.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.