Było 31. okrążenie niedzielnego wyścigu Grand Prix Rosji. Robert Kubica otrzymał polecenie zjechania do alei serwisowej. Polak wjechał do garażu z przekonaniem, że za chwilę wróci na tor. Tak się jednak nie stało, bo władze jego zespołu zakazały mu kontynuowania wyścigu. - Mógłbym powiedzieć coś na ten temat, ale byłoby to niewłaściwie, więc lepiej nic nie mówić - przyznał Polak, cytowany przez komentatorów Eleven Sports. - Miałem taki cel, żeby ukończyć wszystkie wyścigi. Szkoda, że to się nie uda - dodał Polak w rozmowie z Aldoną Marciniak.
Po absurdalnej decyzji Williamsa, Kubica nie skończył niedzielnego wyścigu. Podobnie jak kilku innych kierowców, m.in. jego zespołowy partner George Russell, czy Sebastian Vettel z Ferrari i Daniel Ricciardo z Renault. Rywalizację ukończyło 15 z 20 kierowców, wśród których najlepszy był Lewis Hamilton. Za jego plecami skończył drugi kierowca Mercedesa, Valtteri Bottas, a trzecią pozycję zajął Charles Leclerc.