Ojciec Roberta Kubicy oskarża Williamsa: Russell jest traktowany inaczej

- Rozstanie było jedynym możliwym scenariuszem - powiedział w rozmowie z Onetem Artur Kubica, ojciec Roberta Kubicy. Podkreślił, że większość kierowców postąpiłaby podobnie, gdyby zespół skupiał swoją uwagę na jego zespołowym partnerze.

Ustawia się kolejka chętnych po Roberta Kubicę. Polak może przebierać w ofertach. Jego heroizm w GP Singapuru został dostrzeżony nie tylko przez ludzi związanych z padokiem F1. Zobacz najnowszy odcinek magazynu F1 Sport

Zobacz wideo

Robert Kubica zdecydował się zakończyć współpracę z Williamsem po zakończeniu obecnego sezonu. Ojciec polskiego kierowcy przyznał w rozmowie z Onetem, że większość kierowców postąpiłaby podobnie na jego miejscu. - Rozstanie było jedynym możliwym scenariuszem. Dalsza współpraca w takich warunkach, w jakich znalazł się Robert, nie miałaby żadnego sensu. Z drugiej strony nie bardzo wiemy, co dalej, bo wszystkie kokpity są zajęte i Robert prawdopodobnie nie znajdzie miejsca w sezonie 2020. Syn chciał wrócić do F1, ale chciał się też ścigać, a z Williamsem nie bardzo mógł. Robert to wojownik. Dlatego też podjął słuszną decyzję. Wielu kierowców na jego miejscu postąpiłoby podobnie - powiedział Artur Kubica.

Artur Kubica: Williams traktuje Russella inaczej niż Roberta 

Claire Williams w rozmowie z magazynem "F1 Racing" przyznała, że różnice pomiędzy Robertem Kubicą a George'em Russellem nie wynikają z dyspozycji polskiego kierowcy, a z nieprzewidywalnego zachowania bolidu Williamsa. Z tym stwierdzeniem zgadza się także Artur Kubica - Russell stanowi dla nas jedyny punkt odniesienia, bo Williams za bardzo odstaje od reszty stawki, byśmy porównywali Roberta z kierowcami innych ekip. Brytyjczyk osiąga lepsze wyniki, ale każdy zadaje sobie pytanie, jaki wpływ mają na to umiejętności kierowców, a jaką rolę odgrywa samochód. Moim zdaniem Williams nie jest w stanie rozwijać dwóch samochodów w takim samym tempie. Bywa przecież tak, że Robert jest szybszy w piątek, a w sobotę sytuacja się zmienia, Russell przyspiesza. Nie wiem, z czego to wynika. Swoją wagę ma na pewno fakt, że Brytyjczyk jest protegowanym ekipy Mercedesa. To młody, zdolny, szybki kierowca. Nie sądzę jednak, że jego i Roberta dzieli aż taka różnica, jaką widać w wynikach. Russell jest traktowany przez kierownictwo Williamsa inaczej niż Robert. Było to widoczne w wielu momentach sezonu. - przyznał.

Robert Kubica może jeździć w F1 już w przyszłym sezonie. Musi tylko dokonać dobrego wyboru

Robert Kubica cały czas walczy o swoją przyszłość w Formule 1. Choć w nadchodzącym sezonie zabraknie go na starcie GP Australii nie jest wykluczone, że w ciągu sezonu dojdzie do pewnych roszad, które pozwolą mu ponownie wystartować w wyścigu. Warunek jest jeden - musi już teraz dokonać dobrego wyboru.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.