Robert Kubica walczy o swoją przyszłość. Szef Haasa potwierdza rozmowy z Polakiem

Po oficjalnym rozstaniu się z ekipą Williamsa z końcem tego sezonu Robert Kubica szuka nowych możliwości. Nie ma już co prawda szansy na fotel wyścigowy w przyszłym roku, ale wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem zespołów. Rozmowy z Polakiem potwierdza szef ekipy Haasa, Guenther Steiner.

Williams spisał wyścig na straty, a Kubica ograł rywali na starcie jak juniorów [F1 Sport - odc. #14]

Zobacz wideo

Informując o końcu współpracy z ekipą Williamsa, Robert Kubica zapowiedział, że nie chce zupełnie rozstawać się z Formułą 1. Chęć dalszej współpracy podtrzymał także PKN Orlen, co oznacza, że Polak stał się łakomym kąskiem dla wielu ekip szukających wartościowego kierowcy rezerwowego. Jednym z zainteresowanych jest szef ekip Haasa, Guenther Stiener - Ma wiele doświadczenia i jest uważany za jednego z najlepszych kierowców testowych i tych zajmujących się symulatorem. Nigdy z nim nie pracowałem, ale znam wielu ludzi, którzy to robili i mają do niego wielki szacunek - powiedział w rozmowie z pl.motorsport.com.

Pytany przez Jonathana Noble'a, czy możliwe jest zatrudnienie Polaka jako kierowcy rezerwowego, dodał: - Rozmawiamy z nim. (…) Natomiast jeszcze nie wiem nic na pewno. Musimy z nim uzgodnić, czy chce to robić. Teraz zdecydował, że chce opuścić Williamsa, ale nie znam jego dalszych planów. (…) Musimy sprawdzić, czy możemy coś wspólnie zdziałać. Oczywiście jeździłby w piątki, ponieważ z małą liczbą testów musimy tak postąpić. W przeciwnym wypadku nie ma sensu wsadzać kogoś do symulatora, jeśli potem nie może wykonać korelacji. Musimy mieć testy lub treningi przed grand prix. Natomiast trochę wyprzedzamy wydarzenia. Jesteśmy we wstępnej fazie, ale wszystko jest możliwe.

Na czym zależy Kubicy?

Jeszcze przed tym sezonem Robert Kubica miał podobną ofertę z Ferrari. Dotyczyła jednak wyłącznie jazdy w symulatorze i Polak uznał, że woli wykorzystać szansę powrotu na tor z Williamsem. Tym razem sytuacja jest inna, a pozycja Kubicy mocniejsza, w związku z ofertą PKN Orlen. Prezes Daniel Obajtek zapowiedział chęć pozostania w świecie Formuły 1 i dalszego budowania pozycji firmy. Razem z Kubicą będą więc szukać zespołu, w którym logotypy Orlenu mogłyby się pojawić na samochodach. Takie możliwości daje zarówno Haas, jak i Racing Point, którego przedstawiciele pojawili się tydzień temu w Warszawie. Naszemu kierowcy zależy na kilku punktach w umowie.

Po pierwsze chciałby w przyszłym sezonie ścigać się w jakiejś serii i w rozmowie z Eleven Sports przyznał, że poważnie rozważa udział w wyścigach DTM. Po drugie zależy mu na czymś więcej niż pracy w symulatorze, czyli na wzięciu udziału w piątkowych treningach. Dzięki temu nie straci kontaktu z Formułą 1 i dostanie szanse wykazania się w lepszym samochodzie niż najgorszy w stawce Williams. To z kolei może otworzyć furtkę do rozmów na temat startów w 2021 r. W Formule 1 radykalnie zmienią się wtedy przepisy, wygaśnie też sporo kontraktów, więc pojawią się nowe szanse. Być może pojawi się także nowy zespół, bo od dłuższego czasu do wejścia w świat Formuły 1 przymierza się rosyjski SMP Racing.

Kolejny powrót Kubicy możliwy?

Patrząc na ewentualne szanse walki o miejsce w 2021 r., lepszy wydaje się Haas. Kierowcami Racing Point jest bowiem syn właściciela zespołu Lance Stroll oraz Sergio Perez, który niedawno przedłużył kontrakt do końca 2022. Sytuacja w Haasie jest natomiast zupełnie inna, a Guenther Steiner otwarcie rozglądał się za nowym kierowcą już na 2020 r., ostatecznie wybierając niezbyt pewnego, ale doświadczonego i sprawdzonego Romaina Grosjeana. Pozostanie w Williamsie, o ile w ogóle możliwe, nic nie wniosłoby do dalszej kariery Roberta Kubicy. Ostatni zespół w stawce robi niewielkie postępy i nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się poprawić w przyszłym sezonie (tym bardziej że przepisy techniczne pozostaną bez zmian). Robiąc krok w tył i rozwiązując współpracę z Williamsem, otworzył sobie nowe możliwości i choć kolejny powrót do ścigania w Formule 1 będzie bardzo trudny, nie jest jednak zupełnie wykluczony. Związanie się z Haasem może być bardzo dobrym posunięciem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA