W Formule 1 trwa gorączkowy okres podpisywania kontraktów na przyszły sezon. Niestety, wydaje się, że coraz dalej od Haasa jest Robert Kubica, a zespół wybiera już tylko między Nico Hulkenbergiem i Romainem Grosjeanem. Decyzja co do składu na przyszły sezon może zostać ogłoszona jeszcze przed niedzielnym Grand Prix Singapuru i może być naprawdę sensacyjna.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że Nico Hulkenberg jest niemal pewny podpisania umowy z Haasem, bo w amerykańskim zespole wszyscy mieli dość "popisów" Francuza, który od dwóch sezonów jeździ zdecydowanie poniżej oczekiwań. Grosjean wielokrotnie był ostro krytykowany przez szefa ekipy Gunthera Steinera, a w Netfliksowym serialu o F1 kierowca stał się jednym z głównych bohaterów, ale niemal za każdym razem dostawało mu się od swojego szefa. - Najlepszą rzeczą, jaką nasi kierowcy mogą teraz wnieść do walki na torze, byłaby łopata – taka aby wykopać dziurę, w której utknęlibyśmy jeszcze głębiej. - wypalił w tym sezonie zirytowane Steiner po kolejnej wpadce swoich kierowców.
Dziennikarze, którzy pojawili się na GP Singapuru donoszą jednak o sensacyjnych informacjach, zgodnie z którymi to Grosjean ma przedłużyć kontrakt z Haasem i jeździłby w nim także w kolejnym sezonie. Miałoby to być spowodowane utratą głównego sponsora - firmy Rich Energy i faktem, że Haas chce mocno zaoszczędzić, także na wypłatach.
Więcej informacji możemy poznać w czwartek, gdy Grosjean pojawi się na oficjalnej konferencji prasowej przed GP Singapuru.