Bolid 19-letniego Alexandra Peroniego podczas jednego z zakrętów stracił przyczepność z ziemią, przeleciał nad innymi bolidami i wypadł za tor. Wyglądało to przerażająco, ale na szczęście Australijczyk opuścił bolid o własnych siłach.
Według włoskich dziennikarzy z "OA Sport" zdrowiu Peroniego, kierowcy Campos Racing, nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. A prawdopodobnie jego zdrowie uratował system halo.
"Parabolica" to legendarny zakręt na włoskim torze Monza. To właśnie na nim często dochodzi do kolizji, bo kierowcy rozwijają tam wielkie prędkości. W dodatku, zagrożeniem jest wypukły krawężnik, o który zahaczył właśnie Peroni.
Został on (krawężnik) od razu usunięty po wyścigu. Jak wygląda tor Monza? Możecie zobaczyć w poniższym wideo: