"Robert Kubica na 85 procent straci miejsce w Williamsie". Ekspert F1 nie ma wątpliwości

W ostatnich tygodniach coraz więcej pisze się o tym, że Robert Kubica może opuścić zespół Williamsa. - Daję 85 procent szans na to, że Polak straci miejsce w Williamsie - ocenił Roger Benoit, dziennikarz "Blicka".

Robert Kubica rozstanie się z Williamsem - im bliżej końca rywalizacji w cyklu Grand Prix, tym więcej pojawia się takich głosów. O zmianach kadrowych mówi się w wielu zespołach, ale szczególnie ciekawa wydaje się właśnie sytuacja w ekipie z Grove. Williams w tym sezonie ma bowiem olbrzymie problemy. Jest najgorszym teamem w całej stawce, co rodzi wiele pytań. Geurge Russell nie zdobył jeszcze żadnych punktów, a Kubica tylko jeden.

Nicholas Latifi czeka. A razem z nim walizka pieniędzy jego ojca

- Jeśli ktoś wraca do F1 po ośmiu latach, niezliczonych operacjach i z wyraźną niepełnosprawnością, zasługuje na szacunek. Jednak znacznie szybszym kierowcą w Williamsie jest George Russell. Na pocieszenie Kubicy pozostaje "trofeum" w postaci punktu zdobytego na Hockenheim - napisał o Kubicy Roger Benoit, dziennikarz "Blicka", jedna z najbardziej szanowanych postaci świata F1. - W kolejce na zajęcie jego miejsca czeka już wicelider Formuły 2, Nicholas Latifi z walizką pieniędzy ojca, w której jest 30 milionów dolarów. Szanse Kubicy na utratę miejsca w Williamsie: 85 procent. - dodał Benoit.

Zobacz, jak kibice Roberta Kubicy zszokowali świat Formuły 1

Zobacz wideo

Szczegółową analizę przeprowadził także portal f1wm.pl

Sytuacja u dziewięciokrotnych mistrzów świata obok Toro Rosso jest w tej chwili największą zagadką. Zrozumiałe, że pewnym posady na sezon 2020 jest George Russell, który jak ujawniła Claire Williams przy okazji zamieszania z Mercedesem, ma trzyletnią umowę. Z kolei młyn związany z obsadą drugiego kokpitu może dopiero ruszyć.

Wiceszefowa Williamsa zapytana przed letnią przerwą o szanse Roberta Kubicy na utrzymanie posady w 2020 roku, ujawniła, że Polak znajduje się wysoko na liście kandydatów. Z kolei przed Grand Prix Węgier na temat Kubicy wypowiedziała się brazylijska dziennikarka Julianne Cerasoli. Według jej informacji, PKN Orlen sponsorujący starty 34-latka wywiązuje się wzorowo ze swoich zobowiązań, co bardzo docenia Williams. Skupiając się jednak na aspektach sportowych, trudno jednoznacznie ocenić Kubicę. Faktem jest, że Polak przegrał wszystkie dwanaście czasówek z Russellem, choć biorąc pod uwagę różnice jakie pojawiają się między kierowcami, ewidentnie nie można całej winy zrzucać na Polaka. Nie wolno także zapominać, że w deszczowym Grand Prix Niemiec to 34-latek pojechał niemal bezbłędnie i był na czele duetu Williamsa, zgarniając punkt po karach dla Alfy Romeo.

Poważnym zagrożeniem dla Kubicy jest obecny trzeci kierowca Williamsa - Nicholas Latifi. Kanadyjczyk jest zamieszany w walkę o mistrzowski tytuł w Formule 2, gdzie z dorobkiem czterech zwycięstw po ośmiu rundach zajmuje pozycję wicelidera. Latifi dysponuje pokaźnym wsparciem finansowym swojego ojca Michaela, który przy okazji jest udziałowcem McLarena. W kontekście 25-latka padają tak gigantyczne kwoty jak 30 milionów dolarów za sezon, co jednak możemy traktować z dużym przymrużeniem oka. Po prostu fotel w Williamsie na samym końcu stawki nie jest wart takich pieniędzy. Mimo to faktem jest, że to Kanadyjczyk ma w tej chwili największe szanse na zastąpienie Roberta Kubicy.

Pozostałe opcje stajni z Grove to tak naprawdę wróżenie z fusów. Williams prawdopodobnie jako ostatni zamknie skład na sezon 2020, oczekując na jak najlepsze oferty oraz rozstrzygnięcia u rywali. Brytyjska ekipa uważana jest jako jedna z wielu opcji Estebana Ocona, natomiast do walki o fotel w każdej chwili może włączyć się czołówka F2 jak lider klasyfikacji Nyck de Vries czy trzeci w tabeli Sergio Sette Camara. Wystarczy przywołać przykład Siergieja Sirotkina, który pod koniec 2017 roku dosłownie wyrósł spod ziemi z wielomilionowym wsparciem sponsorów. Jedno będzie pewne, na oficjalny komunikat przyjdzie nam długo poczekać. O zmianach w innych zespołach przeczytacie TU. Więcej informacji o Formule 1 przeczytasz na f1wm.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.