Zmiennie układały się losy Roberta Kubicy tuż przed wakacyjną przerwą w cyklu Grand Prix. W Niemczech polski kierowca wywalczył pierwszy punkt w sezonie 2019, by na Hungaroringu, w obecności kilkudziesięciu tysięcy polskich kibiców, przekroczyć linię mety jako ostatni.
Im bliżej końca rywalizacji w cyklu Grand Prix, tym częściej pojawiają się głosy o możliwych zmianach kadrowych w poszczególnych zespołach F1. Swoją opinią na temat kierowców Williamsa podzielił się Stephena Campa, dziennikarz "Motorsport Week". Zdaniem Brytyjczyka, już w przyszłym może dojść w Williamsie zmiany kierowcy wyścigowego, a ofiarą tego miałby paść Kubica: "Trzech pierwszych uczestników F2 otrzymuje 40 punktów licencyjnych. Można więc przypuszczać, że Nicholas Latifi znajdzie się w F1, a wtedy Kubica może powrócić do roli kierowcy testowego" - napisał na Twitterze Camp.
Latifi to testowy kierowca ekipy z Grove, który świetnie radzi sobie w Formule 2. Po ośmiu wyścigach Kanadyjczyk zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej, ustępując jedynie Nyckowi de Vriesowi.
"Biorąc pod uwagę różnice tempa między Kubicą i Russelem, nie można już mówić, że Polak to najlepsza możliwa opcja dla Williamsa. Byłem całym sercem za tym, by Polak powrócił do F1. To wspaniała historia, a Robert jest niezwykle miłym gościem - miałem okazję spotkać go przed rokiem. Jednocześnie nie widzę go w fotelu kierowcy wyścigowego" - dodał Camp.
W ostatnim czasie sporo krytyki spadło na Kubicę również ze strony Davida Coultharda, byłego wicemistrz świata w Formule 1: "To trudny sezon dla Roberta Kubicy. Jest regularnie ogrywany przez George'a Russella, który udowodnił swoje umiejętności i pokazał, że jest przyszłą gwiazdą Formuły 1. Powinniśmy sobie teraz zadawać jedno pytanie. Jak długo potrwa powrót Roberta do F1?" - powiedział Brytyjczyk na antenie stacji Channel 4.