Robert Kubica jest bardzo rozczarowany przebiegiem sobotnich kwalifikacji do Grand Prix Węgier. Kierowca Williamsa zajął ostatnie, 20. miejsce. Jest to tym bardziej bolesne, że jego partner z zespołu George Russell był o krok od sprawienia wielkiej sensacji i awansu do drugiej części kwalifikacji. Ostatecznie zajął 16. miejsce, przegrywając walkę o awans o zaledwie 0,053 sekundy. - Dzień jest ładny. Mieliśmy szczęście z pogodą. Kibice jak zwykle na Węgrzech dopisali. Na tym trzeba by zakończyć podsumowanie dnia - stwierdził Kubica, który stracił do Russella aż 1,3 sekundy.
"Trzymamy kciuki za Roberta Kubicę. I dawaj czadu!", "Robert, powodzenia!", "Kibicujmy razem Robertowi Kubicy" - takie słowa wsparcia przekazali w nagranym materiale siatkarze reprezentacji Polski. Na koniec przemówił Vital Heynen. - Robert Kubica, trzymam kciuki! - powiedział belgijski szkoleniowiec. Niedawno zapowiedział, że nauczy się języka polskiego i będzie w stanie swobodnie w nim rozmawiać, choć jest dla niego bardzo trudny.
Williamsa, Kubicę i reprezentację Polski siatkarzy łączy ten sam sponsor: polski koncern naftowy Orlen. Jak poradzi sobie polski kierowca? Grand Prix Węgier rozpocznie się w niedzielę o 15:10. Relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.