Robert Kubica zapytany o problemy w Austrii: Odpowiedzcie sobie sami

- Jeżdżenie sekundę wolniej niż mój kolega z zespołu jest średnio fajne - powiedział Robert Kubica dla stacji Eleven Sports, podsumowując Grand Prix.

Max Verstappen po pasjonującej walce wygrał GP Austrii. Istnieje jednak możliwość, że sędziowie ukarają go za manewr wyprzedzania pod koniec wyścigu, a wówczas zwycięstwo powędruje do Charlesa Leclerka. Robert Kubica zajął ostatnie, 20. miejsce, z olbrzymią stratą do pozostałych kierowców.

Zobacz wideo

Polak bardzo dobrze zaczął wyścig, bo awansował aż na 15. miejsce. Niestety, Polak bardzo szybko stracił swoją pozycję i już po czterech okrążeniach zajmował ostatnie miejsce. Został trzykrotnie zdublowany, a do 19. Kevina Magnussena stracił ponad 43 sekundy. Mimo to Polak został sensacyjnie wybrany kierowcą dnia (głosowanie trwa na oficjalnej stronie F1, a po wyścigu pokazywany jest zwycięzca). Obecnie strona nie działa, ale w sieci zachowały się zrzuty ekranów.

Robert Kubica: Wiozłem się do mety

- Start nie był za dobry, pierwsze okrążenie było w miarę OK. Potem wiozłem się do mety. Wczoraj też nie było tak słabo patrząc z zewnątrz, ale jest jest jak jest. Praktycznie przez cały weekend rytmu nie było. Z czego to może wynikać? Odpowiedzcie sobie sami. To nie jest tak, że ja nie próbuję. Próbuję wszystkiego, jak przycisnę 1-2 kółka, to potem się ślizgam, niszczę opony. Na Silverstone jak nie będzie nic nowego to raczej nie będzie przyjemniej. Choć nie wiem, czy od samych poprawek będzie to coś przyjemniejszego. Jeżdżenie sekundę wolniej niż mój kolega z zespołu jest średnio fajne - mówił Kubica w stacji Eleven Sports.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.