Lewis Hamilton zajechał drogę Kimiemu Raikkonenowi w trzecim zakręcie podczas pierwszego segmentu kwalifikacji. To sprawiło, że Fin stracił okazję na pokonanie szybkiego okrążenia, co omal nie spowodowało jego odpadnięcia z rywalizacji z sobotniej "czasówki". Całą sprawę postanowili zbadać sędziowie.
Po zakończeniu kwalifikacji sędziowie podjęli decyzję o ukaraniu Brytyjczyka przesunięciem o trzy pola startowe w dół stawki. Ze względu na karę dla Kevina Magnussena, który w "czasówce" był 5., Hamilton wystartuje do wyścigu z 4. pola.
Jeszcze w trakcie kwalifikacji na zachowanie Hamiltona zareagował Kimi Raikkonen. Fiński kierowca nie potrafił opanować nerwów, przez co machał w kierunku Brytyjczyka środkowym palcem. Na jego szczęście miał jeszcze czas, aby pokonać kolejne szybkie okrążenie, które zapewniło mu awans do kolejnego segmentu "czasówki".