Kubica spodziewa się trudnego wyścigu. "Nie na takie atrakcje liczyłem"

Robert Kubica zajął ostatnie, 20. miejsce, w kwalifikacjach przed wyścigiem o GP Austrii. Po zakończeniu rywalizacji przyznał, że zrobił co mógł, ale to nie wystarczyło, aby pokonać swojego zespołowego partnera.

Robert Kubica zajął w kwalifikacjach przed GP Austrii ostatnie, 20. miejsce, przegrywając ze swoim zespołowym partnerem o ponad 0,3 sekundy. Polak może jednak wystartować przed George'em Russellem, jeśli ten otrzyma karę za zablokowanie Daniła Kwiata w końcówce pierwszego segmentu sobotniej "czasówki".

Zobacz wideo

Kubica przyznał po kwalifikacjach, że robił co mógł, aby pokonać Russella, ale to nie wystarczyło. - To drugie kwalifikacje z rzędu, gdzie zrobiliśmy dobrą robotę z tym, co mamy. Nie poprawiłem czasu na ostatnim okrążeniu, ale miałem inną strategię niż inni. Jechałem tylko po jednym okrążeniu, a wykorzystałem 3 komplety opon. Miałem tłok na okrążeniu wyjazdowym, co jadąc 1 okrążeniu jest bardzo ważne. Przez to przednie opony nie były gotowe i traciłem w pierwszym sektorze. Straty ponoszę przede wszystkim na prostych, więc nawet jeśli wyjdę dobrze z zakrętu, to i tak do następny dojadę wolniej - przyznał Polak przed kamerami Eleven Sports.

Polak nie ukrywa także, że spodziewa się trudnego wyścigu. - Okrążenie jest krótkie, będzie dużo dublowania. Oczywiście nie my, to mnie będą dublować. Ale nie będzie narzekać, takie są realia, choć nie na takie atrakcje liczyłem. Mam nadzieję, że opony będą sobie radzić tak jak we Francji. W wyścigu będzie robić się brudo po zewnętrznej, a tor jest wąski, więc na pewno będzie ciężko - dodał kierowca Williamsa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.