W lutym organ zarządzający ogłosił przetarg, który miał wyłonić jednego dostawcę przekładni. Umowa z nim miała obejmować cztery lata. Departament techniczny FIA wydał jednak rekomendację, aby zrezygnować z tych planów. Formalnie potwierdziła to w głosowaniu Światowa Rada Sportów Motorowych.
- Decyzja Rady opiera się na technicznych i finansowych informacjach, uzyskanych ze strony zespołów i dostawców. Pozyskane dane techniczne wyraźnie pokazują, że technologia skrzyń biegów jest w dużej mierze porównywalna i obecnie nie można mówić w jej przypadku o zbyt wielkich różnicach. Uznano również, że ze względu na złożoność komponentów, skrzynie biegów pozostają wrażliwym obszarem pod względem niezawodności - stwierdziła FIA.
- Pod względem finansowym, szczegółowe dane pozyskane ze strony uczestników mistrzostw świata operujących w oparciu o różne modele biznesowe, wykazały, że podobne oszczędności finansowe mogą zostać zapewnione w inny sposób, jak wyłanianie jednego dostawcy skrzyń biegów. Odpowiednie działania są omawiane z zespołami Formuły 1 i znajdą się w pakiecie regulacji, który zostanie zaprezentowany pod koniec czerwca - dodano w komunikacie Międzynarodowej Federacji Samochodowej.
Rezygnacja ze standaryzacji części może oznaczać problem dla Williamsa. Claire Williams, wiceszefowa zespołu, stwierdziła, że ekipa Roberta Kubicy rozważa porzucenie produkcji własnych skrzyń biegów. Jak stwierdziła, jej team może na tym zaoszczędzić czas oraz pieniądze. Po zmianie decyzji FIA, może okazać się, że zakup części będzie kosztował znacznie więcej, niż w przypadku standardowych elementów.
FIA analizuje także, czy od sezonu 2021 mają zostać wprowadzone standardowe obręcze kół oraz systemy hamulcowe. Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl
