Robert Kubica od początku sezonu narzekał na prowadzeniu swojego bolidu i tzw. "feeling". Polski kierowca podkreślał, że problemem może być stan części w jego aucie, znacznie gorszy niż w maszynie prowadzonej przez George'a Russella. Informacje te potwierdziła Claire Williams, dodając, że wszyscy w zespole starają się jak najszybciej pozwolić obydwu kierowcom na równą walkę.
Po piątkowych treningach George Russell wyjaśnił kwestię elementów w obydwu bolidach. - Myślę, że różnice między bolidami były kwestią problemu z czujnikiem. W ten weekend korzystam z nadwozia Roberta, a Robert dostał nowe. Taki był plan. Moje zostało uszkodzone w Baku, dlatego teraz korzystam z jego nadwozia z początku sezonu, a on z mojego, którego używałem w Baku - powiedział Brytyjczyk.
Jego słowa potwierdzają się w oficjalnym podsumowaniu piątkowych treningów, opublikowanym przez Williamsa. Nadwozie oznaczone numerem #1 to nadwozie wykorzystywane przez Roberta Kubicę w pierwszych czterech wyścigach obecnego sezonu, natomiast #3, to nadwozie wykorzystywane przez Russella po jego wypadku w Baku, a które polski kierowca miał otrzymać na Grand Prix Hiszpanii.
Williams niemal w całości produkuje swoje bolidy, pozyskując tylko wybrane elementy od zewnętrznych dostawców. Mimo to przed startem sezonu 2019 ekipa napotkała gigantyczne opóźnienia w przygotowaniu modelu FW42, tracąc prawie trzy dni zimowych testów. Z kolei w pierwszych wyścigach zespół miał problemy ze skompletowaniem odpowiedniej liczby części zamiennych. Jak przyznała wiceszefowa ekipy, Claire Williams, w najbliższej przyszłości jej zespół może zacząć kupować gotowe podzespoły, takie jak skrzynie biegów.