Robert Kubica i George Russell nie mogą walczyć o punkty ze względu na słabości bolidu Williamsa. Wiele wskazuje na to, że poprawki wprowadzone do auta przed GP Hiszpanii (12 maja) będą ostatnimi w obecnym sezonie, których celem będzie rozwój maszyny. - Williams wykluczył ściągnięcie za wielkie pieniądze nowego dyrektora technicznego, który miałby zapoczątkować nową erę w zespole - przyznał dziennikarz "Motorsportu", Valentin Khorounzhiy.
W pierwszych czterech wyścigach lepszy za każdym razem był George Russell. Khorounzhiy na łamach "Autosportu" stwierdził jednak, że porównywanie kierowców Williamsa na tym etapie może być przedwczesne, zwłaszcza biorąc pod uwagę słowa Claire Williams. Wiceszefowa zespołu przyznała, że obydwa bolidy nieco różnią się od siebie. - Jeśli faktycznie tak jest, to Russell powinien znacznie łatwiej wygrać z Kubicą w kwalifikacjach w Bahrajnie i Chinach. Różnica między nimi była jednak minimalna - powiedział.
Khorounzhiy zauważa także, jak wielki ciężar niesie na swoich barkach Kubica w porównaniu z Russellem. - Nie można porównywać karier Russella i Kubicy. Polak dostał swoją drugą szansę w F1 po długiej walce. Wiek zdecydowanie nie gra na jego korzyść. Na swoich barkach niesie oczekiwania całego narodu, bo jest największą gwiazdą sportów motorowych w Polsce - powiedział na temat polskiego kierowcy. - Russell utrzymuje Williamsa w trudnych chwilach w jednym kawałku, to on motywuje pracowników. Kubica nie chce się wcielać w taką rolę. Jest znacznie bardziej krytyczny od Brytyjczyka - dodał, wyjaśniając, że Russell miał prawo określić się mianem "lidera zespołu".