Organizatorzy GP Azerbejdżanu przeprosili Claire Williams i wręczyli "rekompensatę". To chyba nie wystarczy

Organizatorzy wyścigu o GP Azerbejdżanu przeprosili Claire Williams za wypadek George'a Russella, do którego doszło podczas piątkowego treningu. Na szefową zespołu czekał bukiet kwiatów oraz specjalny list.
Zobacz wideo

George Russell kilkanaście minut po rozpoczęciu pierwszego treningu najechał na poluzowaną studzienkę, wystającą z asfaltu. Brytyjczyk zniszczył tym samym podłogę w swoim bolidzie, po czym zatrzymał się kilkaset metrów dalej, wywołując czerwoną flagę i przerwanie sesji. Sędziowie zdecydowali się ją całkowicie odwołać, aby uważnie sprawdzić wszystkie studzienki, których na torze w Baku jest ponad 300.

Claire Williams w rozmowie z telewizją Sky przyznała, że jej zespół będzie domagać się odszkodowania za uszkodzenia powstałe z winy organizatora. - Należy nam się rekompensata. Wiemy, że Haas otrzymał odszkodowanie za podobny incydent na torze w Sepang kilka lat temu, więc będziemy rozmawiać z organizatorami. Trudno jednak na ten moment mówić o jakiejś kwocie - powiedziała szefowa zespołu.

Z tego względu organizatorzy wyścigu o GP Azerbejdżanu przygotowali wyjątkowe przeprosiny dla szefowej zespołu, przygotowując bukiet kwiatów i specjalny list. - Przepraszamy za dzisiejszy wypadek. Jesteśmy tu, by Wam pomóc i współpracować z Wami. Życzymy Wam powodzenia na resztę weekendu - można przeczytać w liście.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.