Charles Leclerc zakończył ostatnią sesję treningową do Grand Prix Azerbejdżanu z najlepszym czasem okrążenia. Tuż za nim znalazł się Sebastian Vettel, natomiast trzeci był Max Verstappen z dużą stratą do Monakijczyka.
Sobotnie jazdy rozpoczęło czterech kierowców, którzy ustawili się na końcu alei serwisowej jeszcze przed zieloną flagą: Carlos Sainz, Antonio Giovinazzi, Lando Norris oraz George Russell. Z kolei pierwszy czas dnia należał do Pierre'a Gasly (1:49,815), który pokonał mierzone okrążenie dziesięć minut po rozpoczęciu sesji. Krótko po nim linię mety przekroczył Robert Kubica z wynikiem gorszym o 0,227 sekundy.
Po chwili zawodnicy zabrali się za ustanawianie pierwszych reprezentatywnych czasów okrążeń. Na czele tabeli znalazł się Valtteri Bottas z wynikiem 1:45,676, który korzystał z opon pośrednich. Wkrótce Fin musiał uznać wyższość Charlesa Leclerca, który na najszybszym zestawie Pirelli okrążył tor w Baku w 1:44,352. Po kilku minutach Monakijczyk podniósł poprzeczkę do 1:42,638, będąc szybszym od kolejnego Vettela o 0,313 sekundy.
Czterdzieści minut przed zakończeniem sesji dwóch kierowców miało spore problemy w zakręcie numer trzy. Najpierw Kevin Magnussen ratował się wyjazdem na pobocze, by po chwili identyczny manewr musiał wykonać Anotnio Giovinazzi. Obaj zawodnicy obrócili bolidy i wrócili do dalszej pracy w Azerbejdżanie. Po niemal trzydziestu minutach jedynym zawodnikiem bez czasu okrążenia był Max Verstappen z Red Bulla, który wreszcie pojawił się w zestawieniu na ósmym miejscu, korzystając z miękkich opon.
Tymczasem Robert Kubica przeplatał szybkie okrążenia z wolniejszymi i mimo, że stopniowo podnosił sobie poprzeczkę, na półmetku sesji jego strata do Leclerca wynosiła aż 4,3 sekundy. Polak zajmował wówczas osiemnaste miejsce przed Russellem i Gasly'm. Wkrótce mała awantura wybuchła między Carlosem Sainzem a Alexandrem Albonem. Hiszpan blokowany przez kierowcę Toro Rosso wyprzedził go na poboczu jednego z zakrętów, by za chwilę Tajlandczyk znów znalazł się przed nim. Kierowcy na dojeździe do prostej startowej urządzili sobie mały wyścig i to Sainz jako pierwszy rozpoczął szybkie kółko. Zawodnik McLarena w przekazie radiowym nie szczędził jednak słów krytyki dla tegorocznego debiutanta.
Ostatnie dziesięć minut stało pod znakiem śrubowania czasów okrążeń. Na pierwszym miejscu umocnił się Charles Leclerc z wynikiem 1:41,604. Na rezultat Monakijczyka nie był w stanie odpowiedzieć jego partner z Ferrari - Sebastian Vettel, który stracił 0,2 sekundy. Trzeci czas należał do Maksa Verstappena, który stracił aż 1,2 sekundy do Leclerca. Dalej uplasował się duet Mercedesa - Bottas i Hamilton, odpowiednio ze stratą 1,4 i 1,5 sekundy. Robert Kubica zakończył trening na osiemnastym miejscu. Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl.