Williams jest fatalny. Czegoś takiego nie było w F1 od 2015 roku

Forma FW42, najnowszego bolidu Williamsa, jest fatalna. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że zespół Roberta Kubicy nie zdobędzie w obecnym sezonie nawet punktu, co nie zdarzyło się w Formule 1 od 2015 roku, gdy ostatnią ekipą bez zdobyczy punktowych była Marussia.
Zobacz wideo

Williams, w którym ściga się Robert Kubica, w pierwszych trzech wyścigach sezonu 2019 nie zdobył nawet punktu. podobnie jak w ubiegłym roku. Wtedy jednak ich strata była znacznie mniejsza, a bolid pozwalał na nawiązanie walki z pozostałymi zespołami. Niemoc udało się przełamać już w czwartej rundzie, podczas GP Azerbejdżanu, gdy 8. miejsce zajął Lance Stroll, inkasując 4 "oczka". Do końca ubiegłorocznej rywalizacji udało się zdobyć kolejne punkty tylko we Włoszech, gdy Kanadyjczyk był 9., a jego partner, Siergiej Sirotkin, zajął 10. miejsce.

W tym roku w taki scenariusz uwierzyć trudno. Straty Williamsa do pozostałych ekip są zbyt duże, aby można liczyć na łut szczęścia, który pozwoli zdobyć punkty. Od początku sezonu zespół Roberta Kubicy traci przynajmniej sekundę na jednym okrążeniu w kwalifikacjach do przed ostatniego zespołu, a w wyścigach nie jest w stanie nawiązać rywalizacji nawet tuż po starcie.

Tak fatalną dyspozycję prezentował ostatnio zespół Marussia w sezonie 2015. Ekipa, w której składzie znajdowali się Roberto Merhi, Alexander Rossi i Will Stevens nie zdobyła w ciągu całego roku nawet jednego punktu. Team miał jednak ogromne problemy finansowe, przez co nie był w stanie przygotować się odpowiednio do startu, co uniemożliwiło występ w GP Australii. Wtedy zabrakło oprogramowania potrzebnego do obsługi bolidu.

Gdy udało już się wystartować, strata Marussii do reszty stawki była ogromna. Przez cały sezon w sesjach kwalifikacyjnych balansowali na granicy 107 procent czasu zwycięzcy, czyli limitu dopuszczenia do wyścigu. Rok później udało im się zdobyć jeden punkt, za sprawą 10. miejsca Pascala Wehrleina w Austrii, jednak to nie pozwoliło już utrzymać się ekipie Manor, powstałej na bazie rosyjskiego zespołu.

W bieżącym dziesięcioleciu gorzej od tegorocznego Williamsa radził sobie tylko zespół HRT, który pojawił się w F1 w 2010 roku. Przez 3 lata, gdy był obecny w stawce, nie zdobył nawet punktu, prezentując zdecydowanie najgorsze tempo w stawce. Porównywanie tak legendarnej ekipy do teamów, które upadły kilka lat po wejściu do Formuły 1 oznacza jednak, że w zespole Roberta Kubicy panuje organizacyjny bałagan. Wielu fanów obawia się, czy uda się nad nim jeszcze zapanować. Pomóc w tym ma Patrick Head, mający wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu Williamsa. Pozostaje tylko pytanie, czy i jak szybko uda mu się wprowadzić porządek do ekipy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.