Robert Kubica powrócił do startów w F1 po ośmiu latach przerwy. Polak zauważa, że od jego ostatniego wyścigu przed przerwą wiele się zmieniło. - Są rzeczy, które są takie same, ale jest wiele rzeczy, które są całkowicie inne, jak na przykład zarządzanie oponami - powiedział kierowca Williamsa.
Przed wypadkiem polskiego kierowcy, opony do Formuły 1 dostarczała firma Bridgestone. Od 2011 roku oficjalnym dostawcą jest Pirelli, którego opony są zupełnie inne. - Generalnie, tempo wyścigowe jest zupełnie inne niż w przeszłości, zwłaszcza w naszej sytuacji, gdy walczymy z przyczepnością. Opony są ekstremalnie ważne i musisz poświęcić na nie bardzo dużo uwagi - uważa Kubica na temat ogumienia włoskiego dostawcy.
Zanim Polak powrócił do F1, wielu uważało, że jego ograniczenia nie pozwolą mu na starty na odpowiednim poziomie. Jego zdaniem, obecnie jest doskonale przygotowany fizycznie do rywalizacji. - Nie miałem wątpliwości, choć nie było okazji do długich przejazdów w ostatnich latach, co zawsze rodzi wątpliwości. Mój poziom fizyczny jest dobry, a ja nie miałem problemów w trakcie wyścigów, co zapewne martwiło wiele osób. Okazało się, że niepotrzebnie, ale spodziewałem się tego - mówił Kubica na temat swoich ograniczeń, cytowany przez portal racefans.net.
- Ja i Robert Kubica mamy poważny problem z bolidem Williamsa - powiedział George Russell, cytowany przez Autosport.com. Russell tłumaczy, dlaczego bardziej może opłacać się jazda nie na 100, a na 98 procent.