Zgodnie z przewidywaniami Kubica zmagania w kwalifikacjach skończył na pierwszym segmencie. Auto Williamsa znowu zachowywało się nieprzewidywalnie i zarówno Polak, jak i jego kolega z zespołu George Russell mieli ogromne problemy z jego prowadzeniem. Zdenerwowany Kubica przekazał technikom podczas jazdy, że bolid jest "koszmarny".
- Balans auta był inny niż do tej pory. Próbowałem poprawić sytuację tym, co mam na kierownicy, czyli ustawieniami. Sytuacja się poprawiła, ale trzeba przeanalizować, co się dzieje. Zmiany balansu z wyjazdu na wyjazd robią się naszą wizytówką. To nie powinno mieć po prostu miejsca. A jeśli się już dzieje, to powinniśmy wiedzieć czemu tak jest - tłumaczył w rozmowie z telewizją Eleven polski kierowca.
Szanse na to, że w niedzielnym wyścigu zawodnicy Williamsa ponownie nie przekroczą linii mety jako ostatni, są znikome. Kubica podkreślił, że zespół musi znaleźć rozwiązania problemów z FW42, ale wyścig to nie miejsce i czas na eksperymenty: - Musimy znaleźć odpowiedzi, ale nie w wyścigu. Nie pierwszy raz wydarzyła się sytuacja, że mamy różnicę w balansie auta. Wyścig będzie długi. Ważne będzie dogranie się z oponami. Warunki również odegrają dużą rolę.
W sobotnich kwalifikacjach karty rozdawali kierowcy Mercedesa i Ferrari. Wygrał Valtteri Bottas, przed Lewisem Hamiltonem, Sebastianem Vettelem i Charlesem Leclerkiem.