F1 myśli nad zmianą formatu weekendu wyścigowego. "Naszym celem 24 wyścigi w sezonie"

Ross Brawn przyznał, że Formuła 1 pracuje nad zmianą formatu weekendu wyścigowego, aby móc rozszerzyć kalendarz do 23-24 wyścigów w sezonie. Przeciwne temu są zespoły, obawiają się, że będą potrzebować drugiej grupy pracowników, aby być na każdym torze.
Zobacz wideo

Liberty Media, obecny właściciel F1, nie ukrywa, że oprócz wprowadzenia limitów budżetowych oraz innego podziału nagród dla ekip, chce także poszerzyć kalendarz do 24-25 wyścigów w sezonie. Przeciwne temu są zespoły, które uważają, że obecna ilość 21 grand prix jest liczbą maksymalną, na którą są w stanie się zgodzić. Temat jednak wraca co kilka tygodni jak bumerang, gdyż włodarze serii cały czas myślą, w jaki sposób przekonać ekipy do ich pomysłu. Najnowszym pomysłem jest zmiana weekendu wyścigowego, co miałoby odciążyć ludzi pracujących w padoku.

Dwa dni zamiast trzech?

Pojawiły się sugestie, aby zamiast trzech treningów (dwóch w piątek i jednego w sobotę), odbywała się tylko jedna sesja, w sobotę rano, co pozwoliłoby skrócić weekend wyścigowy do dwóch dni. Przeciwni temu są kibice oraz szefowie zespołów, którzy chcą mieć jak najwięcej czasu na przygotowania do rywalizacji w wyścigu. Już teraz pomimo ogromnej ilości pracy, która jest wykonywana podczas piątkowych sesji, mnóstwo danych jest przekazywanych kierowcom pracującym w symulatorach, którzy przy ich wykorzystaniu są w stanie pomóc w przygotowaniu bolidu na sobotę. Trudno więc uwierzyć, że ekipy dobrowolnie zrezygnują z możliwości jazdy po torze.

Celem 24 wyścigi w sezonie

Ross Brawn uważa jednak, że głównym problem jest obecny układ grand prix. - To ma być bardziej ewolucja niż rewolucja. Naszą ambicją jest poszerzenie kalendarza powyżej obecnych 21 wyścigów. Zmienimy nieco weekend wyścigowy, bo chcemy poprawić widowisko. Chcemy także zmienić warunki pracy dla zespołów - powiedział telewizji Sky Sports obecny dyrektor sportowy F1. - Naszym celem jest poszerzenie kalendarza o kolejne 2-3 wyścigi w sezonie, ale cały czas myślimy, jak to zrobić bez dodatkowego obciążania zespołów. Nieco inaczej będzie wyglądać weekend. Dla przykładu, w piątkową i sobotnią noc można pracować tylko do określonej godziny. Takiej zasady nie ma w czwartek, więc zespoły często pracują do świtu, aby być gotowym do rywalizacji.

Zmiany dotkną także format kwalifikacji?

W 2016 roku wprowadzono zmiany w formacie kwalifikacji. Podczas każdego segmentu sobotniej rywalizacji przeprowadzano eliminacje. Po 7 minutach w Q1 odpadał najwolniejszy i tak co 1,5 minuty, aż zostało 15 kierowców. Analogicznie w Q2 po 6 i w Q3 po 5 minutach. Pomysł okazał się kompletną katastrofą, dlatego już po dwóch weekendach wyścigowych zrezygnowano z niego. Ross Brawn w rozmowie ze Sky Sports przyznał jednak, że trwają rozmowy na temat zmiany formatu kwalifikacji już w 2020 roku. Według jego słów, ma zostać wprowadzony dodatkowy, czwarty segment rywalizacji. Przy obecnym układzie stawki, w którym jest 20 kierowców, w każdej części (Q1, Q2, Q3) odpadać będzie 4 najwolniejszych zawodników, a w walce o czołowe pozycje na starcie pozostanie najlepszych osiem bolidów. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale by nowy format wszedł do F1 już w 2020 roku, konieczna będzie zgoda wszystkich zespołów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA