Robert Kubica ostatni w kwalifikacjach. Mógł wyprzedzić Russella, ale coś odpadło z jego auta

Robert Kubica na 20. miejscu zakończył kwalifikacje przed niedzielnym wyścigiem w Bahrajnie. Polak znowu przegrał rywalizację ze swoim kolegą z zespołu, ale może mieć powody do umiarkowanego zadowolenia. Kubica mógł nawet wyprzedzić kolegę z zespołu, gdyby nie fakt, że w końcówce okrążenia coś odpadło z jego samochodu.
Zobacz wideo

Robert Kubica drugi raz z rzędu zakończył serię kwalifikacyjną na 20. miejscu, czyli nawet za Georgem Russellem z Williamsa. Tym razem kibice polskiego kierowcy mogą mieć jednak więcej powodów do zadowolenia, bo Polak nie stracił już 1,7 sekundy, jak w Australii, a Russell był szybszy o zaledwie 0,04 sekundy.

Kubica jechał po wyprzedzenie Russella

Co więcej, wydaje się, że Polak wyprzedziłby Brytyjczyka w pierwszej części kwalifikacji, o około 0,3 sekundy w ostatnim okrążeniu Q1, gdyby nie fakt, że przy wyjściu z zakrętu numer 13 Polak pojechał nieco za szeroko, wjechał na tarkę, a w tym momencie z jego samochodu odpadł jakiś element.. Możemy mieć tylko nadzieję, że nie była to część podłogi, która była wymieniana przed sobotnim treningiem.

Mocna poprawa czasu w stosunku do tych osiąganych przez Russella w pierwszych dwóch treningach pokazuje,  że wymiana podłogi w samochodzie Kubicy przyniosła zamierzony skutek i nasz kierowca może rywalizować  przynajmniej ze swoim kolegą z zespołu.

Z reguły wjeżdżanie na tarki (biało-czerwone krawężniki) nie powoduje wielkich problemów w bolidach, ale czasem może się zdarzyć, że z samochodu właśnie coś odpadnie lub bolid  np. uszkodzi oponę (tak było choćby podczas jednego z wyścigów w Baku). W Bahrajnie Kubica zapowiadał, że musi unikać wjeżdżania na tarki z obawy na brak części zamiennych, ale widać było, że w decydującym momencie kwalifikacji po prostu zaryzykował bardziej agresywną jazdę. Polak stracił jednak „grip” i dużo czasu w trzecim sektorze.

Bolid co nie skręca

Niestety Williams nadal jest daleko w tyle za swoimi rywalami. Tym razem strata do 18. miejsca wynosiła ponad półtorej sekundy, czyli jeszcze więcej niż w Australii. Śledzenie okrążeń kwalifikacyjnych w wykonaniu Roberta Kubicy z jego kamery pokładowej dokładnie pokazało, z jakimi problemami zmaga się jego bolid. Widać było, że samochód po prostu nie chce skręcać, a mimo wielu ruchów kierownicą Polak musi sporo się natrudzić, by odpowiednio złożyć bolid do wjazdu w zakręt. Jednym plusem, może być tylko fakt, że w kwalifikacjach Kubica zaczął używać ósmego, najwyższego biegu. W treningach Polak mocno oszczędzał auto i nawet na prostych startowych odpuszczał i nie wyciągał maksimum możliwości. Wszystko ze strachu przed ewentualnymi uszkodzeniami i faktem, że bolid to po prostu sprawiał ogromne problemy w prowadzeniu.

Najlepszy w kwalifikacjach okazał się Charles Leclerc z Ferrari. To pierwsze pole position dla obywatela Monako w jego karierze, a ten wynik oznacza, że Leclerc jest drugim najmłodszym zdobywcą pierwszego miejsca w kwalifikacjach. Drugie miejsce zajął Sebastian Vettel, a trzeci był Lewis Hamilton

Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 17.10. Relacja w Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA