F1. Williams wciąż najwolniejszy, ale robi postępy. Robert Kubica znów na torze

Dziś ostatni dzień testów w Barcelonie. Robert Kubica ma sprawdzić tempo kwalifikacyjne i wyścigowe, co oznacza że możemy spodziewać się szybkich przejazdów Polaka. Wygląda na to, że samochód Williamsa jest na razie najwolniejszy w całej stawce, ale stale robi postępy.
Zobacz wideo

Kolejny dzień testów w Barcelonie był bardzo pracowity dla Georga Russella. 140 przejechanych okrążeń oznacza, że Williams nie ma na razie większych problemów z niezawodnością. To bardzo ważne, w sytuacji w jakiej się znaleźli. Zespół sprawdzał w czwartek zachowanie części aerodynamicznych, a także jak szybo może pojechać FW42 na pojedynczym okrążeniu. Russell dostał na swoje próby cztery komplety najmiększych opon i zbliżył się do granicy 1 min. 18 sek. Jego najlepszy czas to dokładnie 1:18:130, czyli o prawie 2 sekundy wolniej od najszybszego tego dnia na torze Charlesa Leclerca z Ferrari. Sam Russell nie pozostawia złudzeń i powiedział dziennikarzom wprost „Skłamałbym, gdybym powiedział, że Williams nie jest najwolniejszym samochodem w stawce”.

Williams ma lepszy samochód?

Są i pozytywne informacje i to nie tylko te dotyczące liczby przejechanych okrążeń. Po raz pierwszy od początku testów w Barcelonie z dziennikarzami porozmawiał dyrektor techniczny zespołu Paddy Lowe. Nie wyglądał na specjalnie przejętego sytuacją, chwalił wszystkich za ogrom włożonej pracy i zdradził refleksje Roberta Kubicy na temat samochodu: „Robert uważa, że zrobiliśmy duży krok naprzód względem zeszłorocznego samochodu. Mamy też dużo lepszą platformę do poprawy na dystansie sezonu”. I te słowa mogą zdecydowanie poprawić nastroje fanów Williamsa. Zeszłoroczna konstrukcja była na tyle zła, że w trakcie sezonu nie udało się wyeliminować wielu problemów. Samochód źle się prowadził, miał za słaby docisk i problemy z hamowaniem. Wygląda na to, że nowa konstrukcja rzeczywiście jest zdecydowanie lepsza.

Williams zaskoczy rywali?

George Russell zakończył już pracę na torze i podkreślił, że bolid był znacznie lepszy niż kiedy wsiadł do niego we wtorek. Zapewnił też, że Robert Kubica na pewno poczuje zdecydowaną poprawę. Przed Polakiem kolejny, intensywny dzień. Podobnie jak Russell ma sprawdzić tempo kwalifikacyjne i wyścigowe. Do tego będzie mógł w końcu „pobawić się” nieco przy ustawieniach i wypróbować zachowanie samochodu z różnymi konfiguracjami. Trudno się spodziewać, że Williams nagle dogoni inne zespoły. Można mieć jednak nadzieję, że uda im się czymś zaskoczyć rywali. Zresztą już im się trochę udało. Mają zupełnie inne przednie zawieszenie, jedyną w swoim rodzaju konstrukcję lusterek, a także czujniki opływu powietrza wielkości bramy garażowej.

Ostatni dzień testów w Hiszpanii

Piątek to dla zespołów ostatni dzień prób na torze. Kolejną okazję do testów będą mieli dopiero przed wyścigiem w Australii. Dziś można się więc spodziewać bardzo dobrych czasów i prawdopodobnie złamania granicy 1 min. 16 sek. Nie oznacza to wcale, że takie wyniki uda się powtórzyć podczas Grand Prix Hiszpanii. Żadna ekipa nie odkryje też na pewno wszystkich kart, ale przynajmniej dowiemy się ile mniej więcej traci Williams do najbliższych rywali i czy rzeczywiście zrobił postęp w stosunku do zeszłego roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.