Środa i piątek dla Roberta Kubicy, wtorek i czwartek dla George Russella. Kierowcy Williamsa w drugiej turze testów F1 w Montmelo pod Barceloną na torze będą po dwa razy. Russellowi został jeden występ, w czwartkowej sesji wieczornej. Poranna bowiem już za nim. W niej, podobnie jak we wtorek, uzyskał dziewiąty czas. Najszybsze okrążenie przebył w 1:18.130, łącznie wykonał ich 45. Tylko Lance Stroll z Racing Point i Pierre Gasly z Red Bull Racing przejechali mniej.
Na porannej sesji w czwartek najszybszy był Charles Leclerc. Kierowca Ferrari w bolidzie SF90 przejechał 56 okrążeń, najszybsze pokonując w 1:16.231. Drugi czas uzyskał Alexander Albon z Toro Rosso, a trzeci Lando Norris z McLarena.
W popołudniowej sesji w bolidzie Williamsa ponownie zobaczymy Russella. Kubica na tor wyjedzie w piątek.
Zapowiadając drugą część testów w Barcelonie Robert Kubica podkreślał, że trzeba poszukać sprytnych rozwiązań. Co miał przez to na myśli? Wiadomo, że straconych 3 dni nie da się nadrobić. Chodziło więc o to, by w swoich planach zespół poszedł na kompromisy. Z czegoś trzeba zrezygnować, kosztem czegoś innego. „Jesteśmy z tyłu z pracą. Teraz mieliśmy taki dzień, jaki powinien być drugiego dnia testów, czyli wtedy kiedy my nie jeździliśmy” przyznał Kubica w wywiadzie dla Eleven Sports. Był zadowolony z braku większych przestojów, ale jak sam twierdzi, nie udało się zupełnie uniknąć kłopotów. Może nie takich dużych jak miało Ferrari, które po kolizji Vettela straciło samochód niemal na cały dzień. Ale nie wszystko poszło w Williamsie zupełnie gładko.