F1. Robert Kubica dostanie więcej czasu na testach!

- Jest to dla mnie trochę rozczarowujące, ale z drugiej strony cieszę się, że mogę pomóc zespołowi. Że dzięki temu Robert Kubica i George Russell dostaną więcej czasu za kierownicą - mówi Nicholas Latifi, kierowca rezerwowy Williamsa, który odstąpił swoją część testów.
Zobacz wideo

Nicholas Latifi zapewnił sobie dwa dni przedsezonowych jazd w barwach Williamsa. Kanadyjczyk za możliwość bycia kierowcą rezerwowym płaci kilka milionów euro za sezon. A precyzyjniej: płaci jego ojciec Michael - jeden z najbogatszych Kanadyjczyków, którego majątek liczony jest w miliardach dolarów. Loga związanej z nim firmy Sofina znajdują się na nowym malowaniu bolidu Williamsa. Jeszcze w poniedziałek, kiedy zespół nie przebywał na torze ze względu na opóźnienia w konstrukcji modelu FW42, Latifi znajdował się w rozpisce jazd na kolejne dni. Dopiero anulowanie wtorkowych testów Williamsa sprawiło, że ekipa wykreśliła 23-latka z grafiku.

Kubica i Russell dostaną więcej czasu

- Zrobiłem to dla dobra ekipy - mówi Latifi. I dodaje: - Jest to dla mnie trochę rozczarowujące, ale z drugiej strony cieszę się, że mogę pomóc zespołowi. Że dzięki temu Robert Kubica i George Russell dostaną więcej czasu za kierownicą. Biorąc pod uwagę przygotowania do wyścigu w Melbourne, to ważne, by wycisnęli z tych testów maksimum - tłumaczy Kanadyjczyk, cytowany przez serwis motorsport.com.

Williams potwierdził, że nowy bolid dotarł już do Barcelony (w nocy z wtorku na środę). Mechanicy walczą teraz o to, by drużyna uratowała choćby półtora dnia testów. Wiele wskazuje, że Robert Kubica wyjedzie na tor w środę o godzinie 14.

Atmosfera w całym Williamsie nie jest najlepsza, a wiceszefowa Claire Williams nawet nie pojawia się w padoku. Nieoficjalne informacje mówią również o tym, że Paddy Lowe, czyli dyrektor techniczny, oddał się do dyspozycji szefostwa zespołu.

Lowe trafił do Williamsa w 2017 roku z Mercedesa. Claire Williams liczyła, że jeden z głównych inżynierów Mercedesa będzie w stanie pomóc w budowie kolejnego konkurencyjnego bolidu, a zespół znowu będzie liczył się w walce o najważniejsze osiągnięcia. Tymczasem okazało się, że bolid przygotowany na poprzedni sezon był totalną klapą, a Williams zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Katastrofą wydaje się również budowa bolidu FW42, którego nie udało się złożyć na pierwszą część testów. Williams jest jedynym zespołem F1, który od początku tygodnia na torze w Montmelo nie przejechał jeszcze nawet kilometra.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.