Kilka tygodni temu kierowcy F1 spotkali się z przedstawicielami Pirelli, deklarując, że chcieliby otrzymać do dyspozycji bardziej trwałe ogumienie, dzięki któremu mogliby wykorzystywać pełen potencjał bolidów.
Szef działu sportów motorowych włoskiego koncernu przekonuje jednak: „Ze względu na czas tracony przez zjazd do boksów, czyli 21 lub 22 sekundy, zespoły preferują rozwiązanie, w którym kierowcy utrzymują wolniejsze tempo. Nie jest to wyłącznie wina ogumienia. Są też inne ograniczenia, włączając w to silnik, zużycie paliwa i tak dalej. Osobiście wolałbym, aby kierowcy atakowali częściej”.
„Przepisy mogą narzucić minimalną liczbę pit stopów, ale wtedy pojawiłoby się ryzyko, że wszyscy zjeżdżaliby na wymianę opon w tym samym momencie. To złożony problem. Niełatwo go zrozumieć”.
„Każda decyzja musi być poddana dokładnej ocenie. Prowadzimy rozmowy z kierowcami i zespołami, z FIA i FOM, ale nikt nie ma w tej kwestii magicznego rozwiązania” – podsumował Włoch.