Testy F1 na torze Yas Marina w Abu Zabi zamykają sezon 2018 i są pierwszym sprawdzianem przed kolejnym rozdaniem. W związku z wielkimi przetasowaniami na rynku kierowców (tylko Haas i Mercedes nie zmieniły składu) dla zespołów będzie to okres adaptacji z nowymi zawodnikami, szansa na sprawdzenie nowych mieszanek opon, które na kolejny rok przygotowała firma Pirelli, a dla samych kierowców jedyna szansa, by dobrać odpowiednie opony na zimowe testy w Barcelonie (luty 2019) oraz pierwsze cztery wyścigi kolejnego sezonu.
W Abu Zabi kierowcy nie będą jeszcze jeździ w maszynach na kolejny sezon. Do dyspozycji będą tegoroczne auta z częściami używani w zakończonym w niedzielę sezonie, możliwości konfiguracji są ograniczone, a do tego zakazane jest montowanie dodatkowych czujników do zbierania danych aerodynamicznych.
To testy przede wszystkim dla firmy Pirelli, ona tu w teorii rozdaje karty. Choć niektóre zespoły kombinują, jak mogą. Mercedes w niedzielnym wyścigu w Abu Zabi w aucie Lewisa Hamiltona zamontował dodatkowe czujniki w tylnej części auta.
Z kim będzie pracował Kubica?
Dla Roberta Kubicy będzie to de facto początek prac jako kierowca wyścigowy Williamsa. Polak czas w samochodzie brytyjskiej stajni będzie dzielił z Georgem Russellem. 20-latek pojedzie we wtorek rano i w środę popołudniu, Polak za kierownicę wskoczy we wtorkowe popołudnie i w środowy poranek.
Jak zacznie się współpraca Kubicy z Williamsem? Początek może być trudny. Jeszcze w niedzielę nie wiedział, kto będzie jego inżynierem wyścigowym, ani jak będzie wyglądał zespół pracujących wokół jego auta. - Prowadziłem rozmowy w tej sprawie. To był jeden z głównych tematów przed podpisaniem umowy. Ale nie dostałem jeszcze odpowiedzi. Próbowałem się dowiedzieć w ten weekend, żeby pracować z tą osobą na testach, bo dobrze wcześnie zacząć współpracę. Na razie tego nie wiem - powiedział Polak w Eleven Sports.
- Okres nie jest łatwy, bo wiele osób odchodzi. A do tego trudno jest znaleźć dobrych pracowników, gdy widać, że zespół nie dysponuje szybkim bolidem. A wiele osób ma pasję i chce pracować w najlepszych ekipach - dodał Polak.
Podczas testów w Abu Zabi będzie prowadzony pomiar czasów, ale wyciągania wniosków z wyników nie ma sensu. Każdy zespół będzie dobierał rodzaj opon, ilość paliwa i ustawienia silników według tego, co będzie chciał sprawdzić.
GP Monaco FRANK AUGSTEIN/AP
Trzy kolory opon. Pirelli chce zmniejszyć liczbę mieszanek
Zamiast pełnej ferii barw na bokach opon w przyszłym sezonie zobaczymy na torach trzy kolory - biały dla opon twardych, żółty dla opon pośrednich oraz czerwony dla opon miękkich. Zespoły będą miały do dyspozycji więcej rodzajów mieszanek - prawdopodobnie pięć, ale firma Pirelli postanowiła nie komplikować sprawy kibicom. W tym sezonie tylko najbardziej zagorzali fani F1 orientowali się, na jakich oponach jadą kierowcy.
W Abu Zabi do dyspozycji będzie sześć różnych mieszanek. - Testy będą dla nas ważne, bo chcemy zrezygnować z jednej mieszanki. Mamy sześć dostępnych opcji, a idealnie byłoby mieć pięć - mówił szef Pirelli Mario Isola. W sezonie 2018 do dyspozycji było siedem mieszanek, ale supertwarde nie były nominowane na żaden wyścig, a twarde były dostępne tylko na Silverstone.
